Jak mogę pomóc w chorobie chłopakowi?
Witam, mam na imię Anita i od 2tygodni wiem,że mój chłopak choruje na ostrą białaczkę szpikową. Czytałam na waszej stronie podobny problem jednej dziewczyny, która chce pomóc swojemu koledze. Ja mam ten sam problem. Mój chłopak nie chce się leczyć, bo nie stać go na dalsze leczenie, a rodzina ani przyjaciele nie dadzą rady mu pomoc finansowo. Ja ile mogłam, to pomagałam, ale już też nie mam pieniędzy, żeby mu pomoc.On ciągle tylko mówi że umrze, i że w jego wieku nie ma już dla niego ratunku, bo za długo już choruje na białaczkę. Jego objawy (występują od roku) to ciągle osłabienia, krwotoki z nosa i tracenie przytomności. W tym roku dopiero w sierpniu zrobił badania krwi i wyszło mu podejrzenie białaczki, a teraz w październiku te badania się potwierdziły. Niestety, jestem w utrudnionej sytuacji, gdyż nasz związek jest tzw. związkiem na odległość. Mój chłopak jest ze Śląska i ma 26lat. Mam pytanie czy jego chorobę można wyleczyć? Czy są jeszcze jakieś szanse? On twierdzi, że nie, ale robi to dlatego, że boi się śmierci. Mówi, że czuje, że umiera, bo z każdym dniem traci siły. Boje się o niego i już nie wiem, jak ja mam mu pomóc. On nie chce litości i uważa, że woli umrzeć w domu, bo już nie ma dla niego ratunku. Ciężko mi jest z tym, jak tego słucham i już nie wiem kompletnie, co mam robić i jak mu pomóc, jestem już bezsilna. Nie wierzę, że nie można mu pomóc. Jak można mu pomóc finansowo? Czy leczenie białaczki rzeczywiście jest takie drogie? Przecież zadaniem lekarzy jest ratowanie ludziom życia, a nie odbieranie im go! Z powodu odległości, która nas dzieli, czasami mam wrażenie, że on nie mówi prawdy. Czy w jego wieku można wyleczyć białaczkę? Przepraszam za tyle pytań ale chce wiedzieć wszystko. Proszę o szybką odpowiedz.Pozdrawiam!