Jak możemy pomóc osobie uzależnionej od narkotyków?

Brat męża zażywa narkotyki 'ponoć' od 10 lat. Jednak wyszlo to dopiero teraz. Nie jest soba, ma zachowania nastroju, agresje, robi rzeczy ktorych nie pamieta, jest baaaardzo nadpodliwy oraz nie umie przyznac sie ze jest ćpunem. Zazywal na poczatku jakies tabletki, pozniej glownie metamfetamine teraz kupuje jakis szajs za grosze. Pare dni temu gdy jego zona rodzila zawozil ja na Haju do szpitala nie mozna bylo temu zaprzeczyc bo rozwalil by cale mieszkanie jechal 140 na godzine obracajac sie caly czas do tylu a podczas porodu zostal przylapany na wciaganiu w toalecie o czym caly czas zaprzecza ( wydaje sie jakby tego nie pameital). Cala rodzina zebrala sie na rozmowie i przez 2 h mowila mu ze wiemy ze ma problem ze chcemy mu pomoc ze potrzebuje specjalisty ze musi isc na leczenie. Przez 1,5 h sluchal bardzo uwaznie mowil ze moze w kazdej chwili przestac po czym wstal i najprawdopodobniej znowu zazyl tzw. bombke w toalecie i wpadl w szal. Zona grozi mu ze jak nie pojdzie na leczenie (placze caly czas, zaniedlugo ona bedzie potrzebowac leczenia) to odejdzie. Mieszkamy aktualnie w Holandii, nie mamy pojecia o jakiejkolwiek pomocy tutaj a pieniedzy tez nie mamy.. czy miezkajac w Holandii mozna skorzystac z jakiejs darmowej infolinii pomocy co robic jak postepowac z takimi ludzmi ??? Boimy sie ze moze zrobic cos sobie lub komus - jest nieobliczalny.. Jak dziala przymusowe lecznie ? Czy musi wyrazic zgode?
MĘŻCZYZNA, 32 LAT ponad rok temu

Niestety, nie bardzo się orientuję w holenderskich realiach, ale poszukałabym albo w służbie zdrowia albo w czymś w rodzaju naszej pomocy społecznej - zadzwonić i zapytać jak to działa. W Polsce są darmowe terapie dla osób uzależnionych, nawet nie trzeba być ubezpieczonym. Na pewno nie można tego zostawić, bo to samo nie minie, raczej będzie coraz gorzej. Dobrze aby jego żona postawiła warunki, tylko musi przy tym być konsekwentna i nie grozić czymś, czego nie może czy nie chce spełnić. Nie trzeba wierzyć w to, co osoba uzależniona mówi, że "sama sobie poradzi" i "może rzucić w każdej chwili", to raczej nierealne. Konieczne jest terapia. Może poszukać grupy, mitingów AN (anonimowy narkomani), to są darmowe spotkania i tam na pewno by wiedzieli gdzie i na jakich zasadach jest dostępne leczenie. Żona może kupić w aptece testy narkotykowe i sprawdzać męża (za jego zgodą, może to być np.warunek jaki postawi, żeby dalej ten związek trwał). To trudna droga dla wszystkich, ale nie można tego zostawić. Trzymam kciuki i życzę powodzenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty