Witam Panią serdecznie!
Lęk separacyjny jest naturalnym momentem rozwojowym w życiu dziecka i z reguły pojawia się około 8 miesiąca. W zależności od uwarunkowań osobistych jest on przeżywany z różnym natężeniem, u niektórych dzieci etap ten może być nawet trudny do zauważenia. Z perspektywy rodzica jest to bardzo trudna sytuacja, jednocześnie jednak jak najbardziej normalnie i niewątpliwie mająca swoje rozwiązanie.
Tym, o co muszę Panią poprosić jest cierpliwość, niestety niwelowanie takiego lęku wymaga dużego wysiłku, a także dłuższego czasu. Ważne jest by otworzyła się Pani teraz na swoje otoczenie - z otrzymanej wiadomości wynika, że większość czasu spędza Pani jedynie z córką. Taka sytuacja sprawia, że jest Pani dla Niej całym światem. Dziecko na tym etapie swojego życia dopiero się rozwija emocjonalnie i intelektualnie, wielu kwestii jeszcze nie rozumie i gdy znika Pani z jego pola widzenia wywołuje to silny lęk - córka nie wie, co się dzieje, gdzie Pani idzie i czy Pani wróci. Ważne jest by mówiła Pani do córki, np. tłumaczyła jej, że musi na chwilkę wyjść do kuchni i za moment Pani wraca. Po jakimś czasie dziecko powinno zacząć kojarzyć takie sytuacje a co za tym idzie lęk będzie się zmniejszał.
Jak już wspominałam powinna się Pani otworzyć teraz na swoje otoczenie. Proszę zabierać małą ze sobą na kawę do przyjaciółki, próbować oswoić ją z nową osobą, po pewnym czasie proszę spróbować dać Ją koleżance na ręce. Z czasem dzięki powolnej i wytrwałej pracy córka powinna przestać tak gwałtownie reagować. Może warto też zaprosić do siebie kogoś z rodziny albo pojechać na jakiś czas w odwiedziny do rodziców? Niezbędnym jednak jest także by ojciec dziecka bardziej angażował się w jego wychowanie. Proszę wspólnie przemyśleć tę kwestie - może jest szansa by wracał do domu wcześniej i pomagał Pani w kąpaniu córki a z czasem może przejął te obowiązki? Spotkanie z ojcem nie powinno w dziecku budzić lęku, jednak by mogło tak być musi Ono mieć z Nim częstszy kontakt. Proszę przedyskutować tę kwestię z mężem, może uda się coś zmienić w Państwa wspólnym życiu.
Jak sama więc Pani widzi zmiana obecnej sytuacji wymaga wiele pracy. Niestety nic więcej nie jestem w stanie Pani polecić, zmiany mogą zaistnieć tylko dzięki stosowaniu metody małych kroczków. Po pewnym czasie zmiany będą zauważalne i nie będzie Pani obserwowała tak gwałtownych reakcji u dziecka. Jeśli jednak uzna Pani, iż zmiany nie zachodzą bądź są zbyt wolne proponuję udać się z córką na bezpośrednią konsultację z psychologiem.
Życzę wytrwałości i serdecznie pozdrawiam!