Wpływ zmiany szkoły na dziecko
Witam! W styczniu tego roku przeprowadziłam się z rodziną do innego miasta, w związku z czym moja dwunastoletnia córka musiała przenieść się do nowej szkoły. Trafiła do klasy, w której jest piętnastu chłopców i tylko cztery dziewczynki. Na początku wszystko było w porządku, jednak po krótkim czasie okazało się, że koleżanki z klasy nie zaakceptowały jej, nie chcą z nią siedzieć na lekcjach, nie rozmawiają na przerwach, kiedy coś do nich mówi to w połowie zdania się od niej odwracają i odchodzą. Szczególnie jedna z dziewczyn buntuje klasę przeciwko niej. Z tego co wiem, chodzi o to, że z córką rozmawiają koledzy z klasy i tamta dziewczyna jest o któregoś zazdrosna. Córce udało się zakolegować z jedną z dziewczyn, ale myślę, że pod wpływem tamtej ostatnio wysłała wiadomość do córki, że ta ma się k...a o....ć od chłopaków itd. Jestem zszokowana całą tą sytuacją i słownictwem jakiego te dzieci używają. Córka w poprzedniej szkole była bardzo lubiana, była przewodniczącą klasy, dobrze się uczy, jak do tej pory nikt się na nią nie skarżył, nie miałam z nią większych problemów. Sytuacja komplikuje się tym bardziej, że ja pracuję na wyjeździe i często nie ma mnie w domu. Staram się jak najwięcej z nią rozmawiać, ale to bardzo skryte i zamknięte w sobie dziecko, ciężko cokolwiek się od niej dowiedzieć, nie chce mnie martwić. Nie wiem jak mam jej pomóc i bardzo się o nią martwię. Wiem, że to przeżywa. Nie chciałabym w to mieszać wychowawczyni, bo boję się, że to może źle odbić się na córce. Poza tym ona bardzo mnie prosi, żebym tego nie robiła, bo wtedy będzie jeszcze gorzej. Pozdrawiam i proszę o pomoc. Marzena