Jak nie dopuścić, by depresja wróciła?

Witam. Jestem 27-letnią kobietą, trzy miesiące temu poznałam kochanego człowieka, jestem w nim bardzo zakochana, to dobry, uczciwy 34-letni mężczyzna. Podczas rozmowy powiedział mi, że w lato przeżył depresję spowodowaną odejsciem żony, został sam z 5-letnią córeczką, nie miał ochoty na nic, z nikim nie rozmawiał, oddalił się od ludzi, wegetował z dnia na dzień, marząc o tym, by zasnąć i się nie obudzić. Nie jadł, schudł prawie 10 kilo, prowadził wewnętrzny dialog, słyszał głosy w swej głowie, stracił zainteresowanie czymkolwiek. Wszystko zmieniło się po naszym poznaniu, na Jego twarzy zagościł uśmiech, zaczął rozmawiać z ludźmi, cieszyć się codziennością, planować wspólną przyszłość. Niedawno jednak usłyszałam, że znowu zaczyna odczuwać obojętność. Nie chcę dopuścić, do tego, aby czuł się jak wtedy. Jak mu pomóc, co robić, by świat znowu nie stał się jego wrogiem?

KOBIETA ponad rok temu

Opisane objawy w dużej mierze świadczą o przebytej depresji, czy też reakcji adaptacyjnej o typie depresyjnym. Jednak dość niepokojące jest stwierdzenie "słyszał głos w swojej głowie". Tego typu objawy są charakterystyczne dla zaburzeń psychotycznych. Nie mam też informacji, czy zaburzenia te ustąpiły same, czy też Pani partner był konsultowany przez psychiatrę.

Zaburzenia depresyjne, szczególnie te spowodowane życiowymi wydarzeniami, często nie nawracają. Bywa jednak i tak, że pierwszy epizod depresji jest zwiastunem kolejnych - mamy tu doczynienia z zaburzeniami depresyjnymi nawracającymi. Nie można niestety jednoznacznie określić, jaki będzie przebieg choroby u danej osoby. W celu profilaktyki nawrotu bardzo ważny jest stały kontakt z psychiatrą oraz samoobserwacja. Przy pierwszych zwiastunach nawrotu bardzo ważne jest szybkie wdrożenie odpowiedniego postępowania.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy depresja do mnie wróciła?

Na depresję leczyłam się ok. 1,5 roku, jednak od 3 tygodni nie biorę leków. Po pierwsze sama je odstawiłam, bo czułam się dobrze, a po drugie od nowego roku nie ma w moim mieście już lekarza psychiatry, który przyjmowałby na "kasę chorych" tylko przyjmuje prywatnie, a mnie na takie wizyty nie stać. Na przeżycie miesiąca mam ok. 400 zł. Jednak od kilku dni codziennie płacze, czuję się taka bezsilna, nie sypiam po nocach, a jak już zasnę, to śnią mi się tak koszmarne i zarazem realistyczne sny, że na drugi dzień boję się nadchodzącej nocy. Co mam zrobić? Nie stać mnie na prywatną wizytę u specjalisty, chyba najłatwiej byłoby skończyć z tym życiem. Nie chcę znowu przeżywać tej choroby na nowo, to ponad moje siły.

KOBIETA ponad rok temu

Witam!
Pani stan psychiczny pogorszył się po odstawieniu leków, dlatego też należałoby w tej sprawie skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Do psychiatry nie musi Pani iść w swojej przychodni, może to być poradnia, która znajduje się np. w innym szpitalu czy mieście. Warto zapytać lekarza rodzinnego, gdzie może Pani najbliżej swojego miejsca zmieszania skorzystać z pomocy psychiatrycznej.
W trakcie oczekiwania na wizytę może Pani skorzystać z pomocy psychologicznej, jeśli taka jest dostępna w Pani miejscowości. Z usług psychologa może Pani skorzystać bezpłatnie w ośrodkach państwowych. Na ten temat informacje może Pani uzyskać w OPS. Tam też może się Pani dowiedzieć, czy ewentualnie mogłaby Pani starać się o wsparcie materialne, którym mogłaby Pani zapłacić za prywatną wizytę psychiatryczną. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy depresja wróciła?

Witam, Mam 37 lat. prawie 2 lata temu przestałam brać leki, to była moja decyzja. Wcześniej przez kilka lat leczyłam się u psychiatry. 2 razy byłam w szpitalu. Pierwszy raz lekarz siłą mnie tam umieścił, bo bał się, że chcę się zabić. 2 raz dałam się zawieźć, bo było mi wszystko jedno. Ostatni raz byłam w szpitalu w 2004 roku, przez 2 m-ce. Na wypisie mam diagnozę f33.3. Potem było rożnie, raz gorzej raz lepiej. Raz mania. Lekarz, który mnie leczył nic nie mówił o diagnozie. Od jakichś 2 m-cy pojawiły się rzeczy, które mnie martwią. Mam problemy z koncentracją, z pamięcią, sama widzie, że mam dość ludzi, nie mam ochoty z nikim się spotykać, wolę siedzieć w domu, najlepiej sama. Wymyślam rożne powody żeby nie musieć spotykać się z koleżankami, czasem udaję, że nie ma mnie w domu, nie odbieram od nich telefonów. Mam problemy ze snem, ciężko zasypiam, wybudzam się kilka razy w nocy, budzę się kolo 5 rano i nie mogę zasnąć. Przeważnie zasypiam koło 6, ale zaraz muszę wstawać. Jestem zmęczona i wiele rzeczy mnie drażni. Mam też problemy z żołądkiem. Często posiłek kończy się biegunką. Czasem pojawia się niepokój, nie wiem przed czym, nic mnie nie cieszy. Potrafię siedzieć godzinę i patrzeć się przed siebie bez ruchu. Od jakichś 3 lat leczyłam się na niedoczynność tarczycy, która pojawiła się po probie leczenia litem. 2 miesiące temu robiłam badania i lekarz ogólny stwierdził, że nie muszę już brać hormonu tarczycy. Powtarzałam wyniki po miesiącu od przestania brania tego hormonu i wyniki są prawidłowe. Jeszcze wcześniej leczyłam się na hiperprolaktynemię, ale to też już niby nie jest problem, chociaż nadal pojawia się czasami mleko w piersiach. Boje się, że to nawrot depresji. Miałam nadzieję, że to niedoczynność tarczycy, ale okazało się, że nie. Boję się iść do psychiatry. Mój przyjmuje jakieś 100 km od mojej miejscowości, a nie wiem czy jestem w stanie powiedzieć wszystko nowemu lekarzowi. Czy możliwe, że to nawrót? Czy to minie samo?

KOBIETA, 37 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie,
Jest bardzo prawdopodobne, że ma Pani pierwsze objawy nawrotu depresji. Z każdym kolejnym epizodem depresyjnym ryzyko wystąpienia kolejnego rośnie. Niepokój i przedwczesne budzenie w godzinach porannych, zaburzenia snu, apatia to dość często spotykane wczesne objawy depresji.
Jak zapewne sama Pani doświadczyła, nie leczona depresja ma tendencje do nasilania się, a zmiany przez nią wywoływane ulegają utrwaleniu. Dlatego tak ważna jest wczesna pomoc, która może zapobiec kolejnej hospitalizacji.
Byłoby najlepiej, gdyby zgłosiła się Pani jak najszybciej do psychiatry - najlepiej takiego, który jest dla Pani najbardziej dostępny. Może się przecież okazać, że konieczne będą jakieś zmiany w leczeniu (np. korekta dawki, zmiana na inny preparat) i powinna mieć Pani możliwość szybkiego kontaktu z lekarzem. Jeśli zdecyduje się Pani na wizytę u nowego lekarza, proszę zabrać ze sobą karty informacyjne z pobytów w szpitalu.
Serdecznie pozdrawiam i życzę szybkiej poprawy samopoczucia

0

Szanowna Pani,

depresja jest chorobą, która wymaga systematycznego leczenia przede wszystkim farmakologicznego i metodą psychoterapii równocześnie. Depresja dotyczy następujących czynników; niemożność przeżywania radości - ciągły smutek, przygnębienie, brak energii, spadek masy ciała, niskie poczucie własnej wartości - przekonania kluczowe spójne są z depresją.
Poczucie własnej wartości czyli samoocenę trzeba odbudować, tak żeby była optymalna i stabilna. Wiele czynników składa się na poczucie własnej wartości, takich jak; postrzeganie samego siebie, wiara w siebie, własna skuteczność, samoakceptacja, poczucie własnej godności. Ogólnie mówiąc jest to opinia nas samych o sobie, inaczej mówiąc negatywne automatyczne myśli dotyczące siebie, wysoki krytycyzm w stosunku do siebie.
Przydałaby się Pani pomoc psychologa/psychoterapeuty, proces terapeutyczny umożliwi zrozumieć swoje zachowanie w określonym kontekście (sytuacji) i umożliwi zmodyfikować wzory myślenia, to wpłynie na poprawę funkcjonowania społecznego.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty