Czy depresja może wyłączyć miłość?

Czy depresja może wyłączyć uczucie jakim jest miłośc? Przeżywam teraz nawrót depresji. Chodzę na terapię ale czasem nie mam już siły. Poważnie myślę o powrocie do farmakoterapii. Mój chłopak wspiera mnie bardzo mimo wszystko, powtarza że będzie zawsze.Ja jednak często myślę sobie że lepiej byłoby mu beze mnie.Cały czas wracam do wspomnień kiedy było tak idealnie.Nie wyobrażałam sobie życia bez niego dopóki depresja nie wróciła.Czuję dziwną pustkę i obojętność. Czy to za sprawą depresji?
KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu

Dzień dobry!

Utrata przyjemności, cieszenia się życiem, dostrzegania pozytywnych jego stron to objawy depresji. Również wątpliwości "czy go kocham", "czy mnie można kochać", "a może nasz związek nie ma sensu", utrata wiary w uczucia własne i partnera. Warto rozmawiać o tym podczas terapii. Jeśli jednak czuje Pani, że nastrój się nie poprawia, a kiedyś pomocne w tym były leki - warto poważnie pomyśleć nad powrotem do farmakoterapii. Być może przerwała ją Pani zbyt wcześnie?

Pozdrawiam!

0

Dzień Dobry Pani,

Pani wątpliwości są jak najbardziej w porządku...

W zespole depresyjnym, może dochodzić do spłycenia uczuć, czego Pani prawdopodobnie doświadcza.

Proszę nie rezygnować z terapii, a farmakoterapia zmniejszy u Pani jedynie symptomy depresyjne, jednak ich nie wyleczy...

Nie ma drogi na skróty...

Proszę podziękować Pani Chłopakowi, że Panią wspiera i jest przy Pani obecny.

Życzę Pani tylko dobrego samopoczucia,
Irena Mielnik-Madej

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Co się dzieje? Niespełniona miłość... depresja...

Witam, mam 17 lat. Tak, wiem, że chyba trochę zbyt młody jestem na jakąś depresję. Ta historia może zabrzmieć trochę banalnie, ale kilka lat temu (dokładnie 3) zakochałem się w pewnej dziewczynie. Nie znałem jej zbyt dobrze, gdy chciałem się z Nią umówić Ona odmówiła. Definitywnie. Nie ma nadziei, a ja nie szukam pocieszenia. Piszę, gdyż od tego czasu mam problemy; źle sypiam lub śpię zbyt dużo, wciąż jestem smutny i rozdrażniony, brak mi apetytu, zacząłem strasznie przejmować się wyglądem... Ale jakoś przywykłem. Kilka tygodni temu to wszystko się nasiliło, bardzo nasiliło. Nie potrafię się skupić, czasem mam olbrzymią ochotę płakać (wszędzie: u lekarza, w sklepie, szkole itp.), lecz nie mogę. Mam huśtawki nastrojów, ciągle mam wrażenie, że jestem chory. Nie jestem w stanie poukładać myśli, nie potrafię się zmobilizować... A najgorsze jest ciągłe poczucie winy. Do tego doszły myśli samobójcze. Częste. Wydaje mi się czasem, że jak gdyby uzależniłem się od snów, a te są wciąż takie same. Ja i Ona razem, na plaży. Nie wiem skąd mam taką wizję. Częstym zjawiskiem jest też poczucie bezradności, bez przerwy pragnę coś tworzyć, ale nie daje rady, czuję jakiś taki wewnętrzne ciepło, ale nie takie przyjemne, wręcz odwrotnie. Wciąż i wciąż o Niej myślę. Zdarza mi się również "zawiesić", stracić kontakt z otoczeniem na parę s/min. Boję się przyszłości. Nie czuję się samotny, raczej odtrącony. Choć z drugiej strony nie interesują mnie inni ludzie. Może to tylko "młodzieńcza miłość", może dramatyzuję. Nie wiem i dlatego właśnie pisze, bo poszukuje odpowiedzi. Z góry dziękuję.

MĘŻCZYZNA, 17 LAT ponad rok temu
Lek. Jan Karol Cichecki
52 poziom zaufania

Witam.

Nie bagatelizowałbym problemu i nie nazywałbym go "młodzieńczą miłością". Z tego, co Pan napisał, wydaje mi się, że sprawa jest bardziej skomplikowana.

Z pewnością problem, który dostrzegam, dotyczy Pana samooceny. Proponowałbym skontaktować się niezwłocznie z psychologiem. W razie potrzeby skieruje Pana do lekarza (czy do tej pory opiekował się Panem lekarz rodzinny? Jeśli tak, to warto byłoby zastanowić się, czy to specjalista właściwej dziedziny).

To, co mógłby Pan uzyskać z takiego kontaktu, to również informacje dotyczące przyczyn nieprzychylności tamtej osoby, do której żywił Pan głębokie i szczere uczucie, a która ich nie odwzajemniała. Być może w przyszłości, dzięki pomocy psychologa, osiągnie Pan wytyczone cele?

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Nieszczęśliwa miłość i walka z depresją

Witam, jestem załamany swoim życiem. Wstydzę się wszystkiego co miało miejsce w moim życiu. Sam walczę z depresją każdego dnia poczynając od pierwszych jej oznak które zaistniały już w wieku 12 lat. Aktualnie mam 21 wiosen, każdy kolejny dzień jest dla mnie wyzwaniem ponieważ przynosi mi więcej zmartwień niż radości. Zakochany jestem od 2 lat w jednego kobiecie, kiedy ją poznałem świat zawirował, nabrałem wigoru i kolorów. To był najwspanialszy okres jakim obdarowało mnie życie. Do czasu... kiedy zostałem odprawiony z pogardą friendzonu. Od tego czasu jest znacznie gorzej, wiele porażek związanych z niepowodzeniami w pracy, rzuceniem studiów ponieważ nie dostałem się do policji ( test multiselekt zdawałem bez oznak depresji ponieważ byłem mega szczęśliwy ) Myśle czemu tak mocno dobija mnie los. Dziękuję mu za każdy dzień, ale czy moje podziękowania są korzystne dla mnie samego ? Bardziej dołuje jeszcze fakt że mój najlepszy przyjaciel próbował poderwać miłość mojego życia. Męskiej lojalności się nie złamuje. Mój przypadek jest w pewnym stopniu mega odosobniony, aczkolwiek wydaje się pozornie prosty. Musiałem się wypowiedzieć, jak mnie już nie będzie nie każdy będzie miał siłę podobnie przedstawić swoje życie. Wiek młody, rozum w pełni sił, ale zawładnięty mocą depresyjnego potwora.
MĘŻCZYZNA, 22 LAT ponad rok temu

To b.przykre co Pan opisał. Nie tylko to co się zdarzyło z kobietą i przyjacielem, ale Pana stan psychiczny od tylu lat. Wyobrażam sobie, że przechodził Pan ciężkie chwile. Bardzo długo udało się Panu funkcjonować w tak obniżonym, depresyjnym nastroju, więc sądzę, że mam Pan mimo wszystko sporą siłę w sobie i wolę życia. Nie pisał Pan czy kiedykolwiek korzystał z pomocy psychiatry lub psychoterapeuty. Wizyta u psychiatry byłaby b.pomocna, mógłby postawić prawidłową diagnozę i ew. zaproponować leki np. antydepresyjne, które mógłby Pan bardzo pomóc i ułatwić życie. Bardzo Pana zachęcam do takiej wizyty i trzymam kciuki, aby Pana stan się poprawił. Wiem, że to możliwe i Pana życie może zupełnie inaczej wyglądać. Powodzenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty