Jak pozbyć się chorobliwej zazdrości o każdego człowieka?

Od dziecka mam problem z chorobliwą zazdrością o każdego człowieka, z którym złapię kontakt chociaż na chwilę. Na początku każdej znajomości, jestem przeszczęśliwa, że kogoś mam, a gdy kilka dni później widzę, że ma kontakt z innymi ludźmi, odczuwam ogromną zazdrość. Chcę, by ten ktoś był tylko dla mnie. Zdaję sobie z tego sprawę, ale ani ta świadomość ani tłumaczenie sobie, że nikt nie jest moją własnością i każdy ma prawo do spotykania się z kim chce i że to nie oznacza, że mnie opuści, nie pomagają.
KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Dziękuję, że zechciała Pani do Nas napisać.

Z Pani relacji wnioskuję, że jest Pani świadoma, co u Pani i z Panią się dzieje, i to jest ważny krok do tego, by zmienić to, co zabiera
Pani mnóstwo kreatywnej energii i Pani nie służy...
Zacznę od tego, że dojrzała relacja międzyludzka jest taką umiejętnością, której często uczymy się/aktualizujemy przez całe życie...

Relacje wymagają zaangażowania, współpracy, uwagi, i przede wszystkim skutecznej komunikacji oraz otwartości na potrzeby drugiego Człowieka, jak również otwartości na to, by wzajemnie dawać sobie przestrzeń w tych relacjach., akceptując się takimi jakimi się jest.

Aby czuć się komfortowo w relacjach międzyludzkich, potrzebna jest adekwatna samoocena.
Jeśli samoocena (jeden z filarów poczucia własnej wartości) jest zaniżona (co objawia się u Pani symptomem mocnej zazdrości) to odbiera Pani rzeczywistość/sytuacje nieadekwatnie do tego, co się dzieje, jak też (domniemam) stara się pani zagarniać Osoby dla siebie.

Podsumowując, uważam, że wskazana byłaby dla Pani praca rozwojowa terapeutyczna pod okiem psychologa, celem zbudowania własnego poczucia wartości, co miałoby fundamentalny wpływ na Pani relacje/związki międzyludzkie.

Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani najbardziej potrzebne,
irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605

0

Dzień dobry, to co Pani opisuje, prawdopodobnie wiąże się z odległą przeszłością i z jakimiś nieprzepracowanymi konfliktami zw. np. z przyjściem na świat rodzeństwa; być może także zw. z relacjami z mamą. Jednak to jest wyłącznie hipoteza. Aby móc ją sprawdzić potrzeba tu więcej danych. Myślę, że w Pani przypadku najlepiej będzie udanie się na konsultacje do psychoterapeuty, a w przyszłości ew. poddanie się terapii własnej. W trakcie spotkań psychoterapeutycznych będzie Pani miała dużo czasu i przestrzeni na to, by przyjrzeć się Pani uczuciom zw. z opisanymi przez Panią sytuacjami społecznymi w kontekście tego, co doświadczyła Pani w odległej przeszłości.

Polecam zatem spotkanie z psychoterapeutą.
Pozdrawiam serdecznie

0

Proszę Pani,
Z opisanej sytuacji wnoszę, że próbowała Pani przepracować problem, ale nie napisała Pani przy czyjej pomocy. Proponowałabym skontaktować się z psychoterapeutą, który poprzez różnego rodzaju ćwiczenia pomoże Pani wyjść z tak trudnej sytuacji w jakiej się Pani znajduje. Być może czytała Pani dużo literatury inspirującej ale może jeszcze raz proszę przeczytać J.Murphy "Potęga podświadomości" lub inne jego autorstwa. A może książki Beaty Pawlikowskiej? To zawsze pomaga - może nie całkowicie, ale nadaje kierunek. Życzę powodzenia.
Pozdrawiam, Alicja M. Jankowska
http://psychoterapie-szczecin.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty