Jak zawalczyć z chorobliwa zazdrością?

Witam . Chcialabym napisac,ze mam chlopaka od roku czasu i jestem chrobliwie zazdrosna o niego. Nie robie scen czy czegokolwiek innego,zeby jemu wstydu przyniesc ,tylko pozniej jak jestesmy np sami . Pytam sie jego dlaczego on zwraca sie, mowi czy cokolwiek do dziewczyn inaczej niz do mnie a on odpowiada mi tak " no zeby im sie milo zrobilo " Albo jak rozmawia z innymi dziewczynami to patrzy im prosto w oczy a jak ze mna rozmawia to rozglada sie na inne strony. Tez przy moich kolezankach taki rozgadany jest a jak jest ze mna i cos jemu opowiadam to czasem nie wiem czy on mnie slucha czy udaje ,ze slucha . Rozmawiam z nim a on mowi ,ze tylko mnie kocha i ze inne jego nie interesuja i wgl ale nie wierze jemu ,bo widze jaki jest teraz swiat . Mezczyzni tak mowia a pozniej wychodzi wszystko inaczej. Klocimy sie kilka razy w tygodniu z mojej winy ,boje sie ze zepsuje sie miedzy nami. Chcialabym od szczerej osoby dowiedziec sie jak mam postepowac ,bo ja tak mysle ,ze on mysli ,ze ma mnie w garsci ze wie ze od niego nie odejde . I moze mi to tak specjalnie robi ? Nie wiem co mam myslec , naprawde nie chce byc chrobliwe zazdrosna nie moge poradzic sobie z tym . Rozmawialam z nim na ten temat ale to nic nie daje ,mowi ze cos ze mna jest nie tak . I naprawde nie wiem od czego zaczac , nie mam jak isc do psychologa czy tam do psychiatry jestem za granica . A boje sie ze jak wroce to juz po wszystkim bedzie czyli chodzi mi o to ze za pozno bedzie zeby odbudowac zwiazek bo zmeczy sie moja zazdroscia i odejdzie .Z nim jest wszystko dobrze , ale czuje ze on o mnie nie jest zazdrosny . Bo ja sie czuje w zwiazku jak wolny ptak ,puszcza mnie na imprezy ,sama mnie puscil za granice itd. Wiem ,ze zwiazek to nie wiezienie ale moze tak mam dlatego ze wczesniej mialam faceta zazdrosnego ,i czulam sie wtedy ze jemu zalezy . Naprawde chcialabym zeby ktos mi pomogl ,doradzic jak zaczac na poczatku ,jak mam postepowac . Naprawde kocham mojego faceta i nie chce zeby przez moja zazdrosc ode mnie odszedl, i tez nie chce zeby widzial ze ma mnie w garsci . Z gory bardzo dziękuje ,Pozdrawiam .
KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Dziękuję, że zechciała Pani napisać i poszukuje dla siebie odpowiedzi.

Z Pani relacji wnioskuję, że jest Pani świadoma, co u Pani i z Panią się dzieje, i to jest ważny krok do tego, by zmienić to, co zabiera Pani mnóstwo kreatywnej energii i Pani nie służy...

Zacznę od tego, że dojrzała relacja międzyludzka jest taką umiejętnością, której często uczymy się/aktualizujemy przez całe życie...

Relacje wymagają zaufania, zaangażowania, współpracy, skutecznej komunikacji oraz otwartości na potrzeby Partnera, jak również otwartości na to, by wzajemnie dawać sobie przestrzeń w tych relacjach.

Aby czuć się komfortowo w relacjach partnerskich/międzyludzkich, potrzebna jest adekwatna samoocena.
Jeśli samoocena (jeden z filarów poczucia własnej wartości) jest zaniżona (co objawia się u Pani niepokojącym Panią symptomem zazdrości) to odbiera Pani rzeczywistość/sytuacje nieadekwatnie do tego, co się dzieje, jak też (domniemam) stara się Pani zagarniać Partnera (otrzymuje Pani informacje zwrotne od swojego Chłopaka).

Podsumowując, uważam, że wskazana byłaby dla Pani praca rozwojowa terapeutyczna pod okiem Psychologa, celem zbudowania własnego poczucia wartości, co miałoby fundamentalny wpływ na Pani relacje partnerskie.

Gdyby miała Pani życzenie takiej pracy ze mną, zapraszam serdecznie do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani najbardziej potrzebne!

irena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605

0

Szanowna Pani,
wskazane jest dla Pani wsparcie psychoterapeutyczne, polecam paradygmat poznawczo - behawioralny.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty