Jak reagować na płacz dziecka?
Dzień dobry.
Bardzo proszę o poradę. Chodzi mi o zachowanie mojej 10-miesięcznej córci. Mała nie pozwala mi ani na chwilę odejść od siebie. I wcale nie chodzi mi o wyjście z domu, tylko do innego pomieszczenia. Zdarza się, że gdy tylko podniosę się z łóżka, by podejść do półki, zaczyna się przeraźliwy płacz. Nie wiem, jak mam w takiej sytuacji postępować, ale gdy zaczyna płakać, podchodzę do niej, biorę na ręce i zabieram ze sobą. Muszę przyznać, że jest to bardzo trudne w codziennych obowiązkach, zwłaszcza, że mam starsze dziecko. Codzienne obowiązki wykonuję z płaczem w tle za każdym razem, kiedy wyjdę do innego pomieszczenia. Nawet korzystanie z toalety wiąże się z krzykiem małej. Jak mam reagować na jej płacz? Zignorować? Czy wręcz przeciwnie, nadal brać ją na ręce, bo ona tego potrzebuje? Wyczytałam, że w tym wieku dziecko uświadamia sobie, że ono i mama to dwie różne osoby i stąd ten lęk. Jednak naprawdę mnie to irytuje, kiedy mała nie pozwala mi nigdzie wyjść. W przypadku mojego męża nie ma tego problemu, kiedy ja jestem w domu. A kiedy wyjdę, mąż też przechodzi taką gehennę. Najlepiej, kiedy siądziemy w jednym miejscu i się nie ruszamy...