Moja córeczka nie odstępuje mnie na krok, nie wiem, co robić
Witam,
Jestem matką 2 dzieci. Syn starszy ma 3 latka, a córeczka ma 11 miesięcy. Mam problem z córeczką, bo od momentu narodzin nie chce z nikim przebywać tylko ze mną. Trochę męczy mnie to, bo nie jestem w stanie pogodzić wszystkich obowiązków i poza tym starszy synek zaczyna robić się zazdrosny i okazuje to, uciekając do babci. Córeczka zostając z mężem, babcią lub z kimś z rodziny, nawet gdy jest rodzinne spotkanie i jest dużo ludzi w domu, z nikim nie zostanie. Płacze, nachodzę ją histerie, płacze aż zanosi się, a gdy tylko pojawię się, to od razu wyciąga rączki i uspokaja się, i zaczyna się bawić. Gdy zniknę z pola widzenia, zaczyna się to samo. Tak samo jest też, gdy kładę ją spać – muszę stać obok i gdy już prawie śpi i chcę odejść, jest to samo – płacz niesamowity. Nie wychodzę nawet kąpać się sama, bo nie chcę dopuszczać do takich płaczów. Nie wiem, co mam robić, jak się zachować. Czy to tylko przywiązanie, czy też lęki jakieś? Proszę o jakąś poradę.