Dzień dobry.
Tak się składa, że wszyscy miewamy jakieś fantazje seksualne, niekiedy takie, których nawet sami się przed sobą wstydzimy. Nie ma w tym nic nienormalnego, ani nie świadczy o jakimś zaburzeniu. Męskie fantazje o tzw. "trójkąciku" dość często pojawiają się podczas terapii (nie tylko seksuologicznej).
Jak Pani napisała, nie może Pani wybaczyć partnerowi jego fantazji, które, jak rozumiem, uraziły Panią. Fantazje jednak mają to do siebie, że pojawiać się mogą niezależnie od naszej woli. Dodać trzeba, że fantazjując o czymś, nie zawsze jesteśmy gotowi te fantazje zrealizować.
Propozycja Pani chłopaka nie musi od razu świadczyć o tym, że coś złego dzieje się w Waszym związku. Często pary opowiadają sobie o własnych fantazjach seksualnych, traktując to jako rodzaj gry miłosnej, dodającej pikanterii związkowi.
Na zakończenie dodam, że krzycząc i mając złość do partnera nie spowoduje Pani, że jego fantazje się zmienią. Co najwyżej przestanie o nich otwarcie mówić, bądź będzie im zaprzeczał, co - jak sama Pani napisała - już się stało. Dlatego sugerowałbym podjęcie z chłopakiem spokojnej rozmowy na ten temat - bez oskarżania i bez gniewu. Pani partner podzielił się z Panią intymnym wyznaniem, warto, żeby wzięła to Pani pod uwagę, co nie oznacza, że powinna się Pani na jego fantazje zgodzić. Karanie go jednak za to jest mało sprawiedliwe.
Pozdrawiam.
