Jak znaleźć sens życia po trudnym wydarzeniu?
Mam 30 lat nie mieszkam juz w Polsce wyjechala 10 lat temu nie chcialam zyc w domu ktory przypomina mi tate jak sie powiesil wiec opuscilam wszystko i wyjevhalam duzo przeszlam przez te lata wiele widzialam niesczczesc..mialam wyjsc za maz ale mialalm dosc bicia wiec ucieklam obecnie jestem od 5 lat w Austri i tak sobie pracowalam. Jestem bardzo silna osoba psychicznie cale zycie pomagalam rodzinie i przyjaciolom ale w tym roku mialam 2 operacje kregoslupa i zostalam zwolniona lelarz stwierdzil ze juz moge pracowac.. Ale nie moge nic znalec no bo kto zatrudni osobe po takim chorobowym. Pisze do panstwa bo wiem ze potrzebuje pomocy nie poznaje sama siebie zyje a niewiem po co ..bole mi zostaly i raczej do konca zycia.. Stracilam milosc zdrowie prace pieniadze i sile. Zawsze bylam silna ale koniec caly czas marze o tym by umrzec zabic sie nawet nie moge bo wiem ze mama by tego nie przezyla zawsze im pomagalam teraz nawet nie mam jak juz rok nic nie wysylam. Czasami male kwoty ale to nie duzo .. Niewiem za co mnie to wszystko spotkalo zawsze bylam opora dla innych a teraz tylko maske zakladam smieje i udajeze jest ok bo niechce litosci marze o tym zeby miec jakis wypadek i umrzec skoro sama nie moge nie moge sie zabic..poprostu nie mam juz sily walczyc i przestalam wierzyc ze znajde prace cel w zyciu boze ja naprawde mam dosc niewiem nawet po co to pisze ale chcialam sie wygadac no wole z bliskimi nie bo nie chce litosci niech mysla ze wszystko jest ok moze wy mi pomozecie jak znalezc sens zycia ja juz nie mam sily zyc poprostu sie poddaje pomalu
