Jak żyć z mężem, który od kilku lat stał się zupełnie innym człowiekiem?
Mam 41 lat, od 19 lat jesteśmy małżeństwem. Około 10 lat temu zaczęły się problemy - mąż miewał stany lękowe, bał się iść do pracy, bał się szefa. Namówiłam go na wizytę u lekarza, który przepisał mu psychotropy, ale oczywiście mąż zbagatelizował sprawę i nie brał leków. Zaczął uciekać się w alkohol, codziennie pił. Miewał różne stany, najgorzej było jesienią - bywało, że mówił o samobójstwie. Do lekarza oczywiście nie chciał iść. Traciliśmy kontakt ze sobą, aż w końcu zdradził mnie (przez ok rok) i nie mówiąc o niczym uciekł za granicę. Po trzech miesiącach pozwoliłam mu wrócić, ale to jest już zupełnie inny człowiek, z którym nie mam żadnego kontaktu. Wiedziałam, że nie będzie łatwo, ale na taki czarny scenariusz nie byłam przygotowana. Mąż zaczął mnie wręcz terroryzować psychicznie, mam wrażenie jakby chciał zrzucić winę na mnie, jakbym to ja go zdradziła. Jest podejrzliwy, mam wrażenie jakby miał jakieś manie, że to ja go zdradzam. Miewa różne okresy, bywa przygnębiony, małomówny, dużo śpi (potafi spać w dzień i kłaść się wcześnie). Jesienią rozpoczęłam studia, mąż przez pół roku się do mnie nie odzywał (bo kto wie co ja tam robię, a studia są mi w ogóle niepotrzebne). Oczywiście nadal nadużywa alkoholu, ostatnio mnie nawet uderzył. Tracę szacunek sama do siebie i boję się, że w końcu ja zapadnę na jakąś nerwicę. Poważnie myślę o rozwodzie, a mamy 3 dzieci. Czy to choroba psychiczna czy tylko wredny charakter mojego męża?