Jaka jest różnica pomiędzy objawami mięczaka zakaźnego, a HSV-2?
Dzień dobry,
Chciałbym zapytać o różnicę pomiędzy objawami mięczaka zakaźnego a HSV-2 (opryszczki narządów płciowych) u osób dorosłych. Przeglądajac zdjęcia, jako laik, nie jestem w stanie rozróżnić tychże, ba, na pierwszy rzut oka wszystkie aberracje skórne wyglądają jak ciężki przypadek trądziku, a jedynie rozsianego po okolicach intymnych. W ostatnim czasie, zostałem zdiagnozowany przez dermatologa, na podstawie objawów, jako nosiciel mięczaka zakaźnego - zastosowano krioterapie, teraz, wedle wskazan lekarza, przemywam wypryski jodyną. Samo badanie jednak trwalo wystarczająco krótko, można by rzec, że opierało się na tak zwanym "rzucie oka", stąd moje pytanie (przyznam, ze kierowane tez jest lekka paranoja i strachem :)), w jaki sposób, bez przeprowadzania dodatkowych specjalistycznych badań, można wystawić podobnie stanowczą diagnozę? Bedę wdzięczny za wszelakie uwagi.
Dodatkowo, terapia jaka mi zalecono (wymrazanie jodyna) wydaje sie miec na celu jedynie walke z samymi objawami a nie bezposrednio z wirusem. Zatem, czy istnieja leki, ktorych mozna uzyc w bezposredniej walce z tym szkodnikiem, od tak zwanego "srodka", jako ze wedle wikipedii, sama krioterapia polega na "(...) gwałtownym rozszerzeniu naczyń krwionośnych i zwiększeniu przepływu krwi. Skutkiem takiej reakcji jest zwiększony dopływ do komórek składników odżywczych i tlenu, a także mediatorów przeciwzapalnych (...)" co ma pobudzic uklad odpornosciowy do walki, jednak, co w przypdaku gdy uklad ten nie jest jednak w stanie sam zwalczyc wirusa?
