Lizozym a lekoodporność
Mam pytanie dotyczące lekooporności. Obecnie bakterie są oporne na wiele antybiotyków. Jak się sprawa ma co do lizozymu? Słyszałam o połączeniu antybiotyku z muramidazą. Jeżeli bakterie wytworzyły oporność na antybiotyki, to czy nie wytworzyły takiej oporności na lizozym? Czy taka terapia ma w ogóle sens? I jeśli byłyby potwierdzone informacje, że bakterie wytworzyły odporność na lizozym to dlaczego wciąż stosowana jest tego typu forma antybiotykoterapii? Przecież w takim przypadku większość procesów leczenia nie ma sensu, bo i tak nic to nie da... Może tworzę trochę za bardzo "wydumane" historie, ale nie bardzo jestem w stanie to zrozumieć... Czy terapia z zastosowaniem lizozymu ma w ogóle sens w przypadku lekoodpornosci? Czy jest stosowana tylko po to, żeby zastosować cokolwiek? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam.