Napady częstoskurczu u trzydziestolatka
Dzień dobry, mój problem polega na tym, że w ciągu 5 miesięcy miałem napad częstoskurczu lub tachykardii, która przechodziła w tachyarytmię. Czułem wtedy szybkie bicie serca, a zarazem nierówne, tak jakby z pauzą, potem szybko i wolno. Po 20-30 min. wszystko ustępowało. Oczywiście EKG nic nie wyłapało. Podczas ataków nie tracę świadomości ani nie kręci mi się w głowie. Co to w takim razie może być? Dlaczego podczas tych arytmii nie mam typowych objawów jak omdlenia, słabość, utrata świadomości. Czy to na pewno coś z sercem, czy z głową? Mam 34 lata i nieznaczną nadwagę. Po pierwszym ataku pojechałem do szpitala, zrobili EKG, na którym wyszło tylko przyspieszone tętno (120), potas w normie (bliżej dolnej normy 3.8), magnez ok. Wszystkie inne wyniki krwi były ok. Zrobiłem też tarczycę (idealnie w połowie normy), żelazo w dolnej granicy (65 a norma 60-170), cholesterol (176), Trójglicerydy (86).