Natrętne myśli - proszę o jakąś radę
Witam, mam 21 lat. W listopadzie 2009 z bardzo obniżonym nastrojem, myślami samobójczymi i postrzeganiem życia jako jednej wielkiej nudy i monotonii, trafiłam do psychoterapeuty, który skierował mnie do psychiatry. Ten przepisał leki: lek z grupy SSRI w dawce 100 mg i doraźnie preparat benzodiazepiny i stwierdził depresję z lękiem. Ale od lutego tego roku pojawił się inny problem. Mianowicie natrętne myśli o Bogu, śmierci, przemijaniu. Moja wiara upadła i ciągle w głowie siedzą mi myśli typu: co jest po śmierci? Dlaczego musimy umierać? Jak czuje się osoba, która umiera? Wydaje mi się, że za chwilę będę już staruszką, która musi żegnać się z tym światem. A ja tak bardzo przecież chcę żyć i nie mogę jakoś się pogodzić z tym, że kiedyś ja i moi bliscy odejdą. Z drugiej strony życie wydaje mi się jakieś takie nudne, monotonne. Próbuję już znaleźć sobie jakieś zajęcie, ale ciągle mam myśli, że każda minuta przybliża mnie do końca. Oczywiście o tych myślach powiedziałam lekarzowi, który zwiększył mi dawkę leku do 150 mg. Ale dalej te objawy się utrzymują. Czasami w bardzo gorszych momentach czuję jakiś taki wewnętrzny niepokój, chce mi się płakać, czuję się jakaś taka bezradna. Przecież nigdy takie tematy mnie nie interesowały, a teraz są ciągle ze mną. Chodzę na terapię psychodynamiczną już ponad pół roku, ale nie wiem, czy ona coś daje. Tak bardzo chciałabym się cieszyć życiem, a te myśli mi to uniemożliwiają. Już nie wiem, co mam robić. Czuję się bardzo zagubiona w tym wszystkim. Tak bardzo chciałabym być w końcu sobą. Te myśli strasznie męczą, ciągle są obecne. Jak tylko widzę starszych ludzi od razu wyobrażam sobie, że oni zaraz będą umierać, że już mają tak niewiele czasu... Czy to możliwe, że leki, które biorę, mogły wywołać natrętne myśli (gdzieś kiedyś to przeczytałam)? Czy te myśli kiedyś znikną i zacznę normalnie funkcjonować? Jak mam sobie pomóc? Szukam wszędzie pomocy, a jakoś nikt dokładnie nie odpowiada mi na te wszystkie pytania? Dodam jeszcze, że życie prywatne mam udane. Mam chłopaka, z którym planujemy ślub, studiuję i nie wiem, gdzie dokładnie tkwi problem. Nie wiem, skąd te natrętne myśli...