Nie mam już nadziei...

 Dzień dobry. Jestem 23-letnim mężczyzną. Od pięciu lat próbuję zwalczyć niesamowicie głęboka depresje. Każda minuta to niewyobrażalne cierpienie, a trwa ono już 5 lat... Brałem wszystkie możliwe leki przeciwdepresyjnie - obecnie próbuję preparatu z grupy SSRI - oczywiście bez poprawy. Próbowałem też neuroleptyków o profilu przeciwdepresyjnym. Przed zachorowaniem byłem duszą towarzystwa, miałem świetne wyniki w szkole oraz grono serdecznych przyjaciół - byłem naprawdę bardzo szczęśliwym człowiekiem. Po zachorowaniu wytworzył się ''efekt domina'', tzn. straciłem ukochana dziewczynę, wyrzucili mnie ze szkoły oraz nie jestem w stanie chodzić do pracy. Nie jestem w stanie wykonać nawet podstawowych i najprostszych czynności - jeśli już gdzieś z domu wychodzę, to tylko na ''tysięczną'' wizytę u psychiatry czy psychologa... Cierpię na chroniczną bezsenność, niepokój z napadami leku oraz zaburzenie łaknienia. Mój dzień wygląda zawsze tak samo - leżę w łóżku i dosłownie wyję z bólu albo siedzę na podłodze w kącie pokoju i płaczę. Zdałem sobie sprawę, że jedyną rzeczą, która może mnie wyzwolić od tego niewyobrażalnego dla zdrowego człowieka cierpienia, jest śmierć, o którą proszę codziennie Boga. Cierpienie oraz chroniczny/nieustający stres spowodował także u mnie powikłania fizyczne. Mam duszności, bóle serca, mdłości, biegunkę oraz wymioty. Nie mam już nadziei, że ktoś jest w stanie mi pomóc, ale nie wyobrażam sobie doświadczać tych mąk do końca życia... Więc BŁAGAM o szczerą odpowiedź na pytanie, czy da się jeszcze coś zrobić... Z góry dziękuję za odpowiedź oraz pozdrawiam.

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witam serdecznie!

Rozumiem, że może być Pan sfrustrowany przedłużającym się, nieefektywnym leczeniem. Myślę, że nie zostały wykorzystane wszystkie opcje terapeutyczne. Pana opis dotychczasowego leczenia jest dość lakoniczny, więc trudno mi odnieść się do przyczyn jego nieskuteczności. Metodą o udowodnionej skuteczności w leczeniu depresji lekoopornej jest np. dołączenie preparatów litu do leku przeciwdepresyjnego.

Polecam Panu podobny wątek: http://portal.abczdrowie.pl/pytania/co-zrobic-gdy-leki-nie-skutkuja.

Ponadto warto rozważyć hospitalizację, najlepiej w oddziale leczenia chorób afektywnych. Wskazaniem do leczenia szpitalnego są przede wszystkim uporczywe myśli o charakterze rezygnacyjnym.

Część ze zgłaszanych przez Pana objawów może być związana z działaniem ubocznym leków (np. mdłości, wymioty, biegunka).
Może to być wskazaniem do zmiany preparatu. Ponadto należałoby wykonać okresowo badania kontrolne (morfologia, elektrolity, enzymy wątrobowe, EKG).

Chroniczna bezsenność i napady lęku mogą pojawić się w przebiegu uzaleznienia od benzodiazepin. Zdarza się, że leki z tej grupy są stosowane zbyt długo jako leczenie wspomagające. Wówczas znacząco mogą obniżać skuteczność leczenia przeciwdepresyjnego oraz psychoterapii.

http://portal.abczdrowie.pl/pytania/leki-uspokajajace-i-uzaleznienie-od-nich

Serdecznie pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty