Niedomykalność zastawki w badaniu echokardiografii
Witam! Sześć lat temu miałam robioną echokardiografię. Wyszła mała niedomykalność zastawki. Pani doktor powiedziała tylko, że nie jest to przyczyną moich zasłabnięć (badanie było elementem dociekania ich przyczyn). Nic więcej. Ostatnio moja mama miała podobne badanie, u niej także wyszła niedomykalność zastawki. Pani doktor poinstruowała ją, że musi brać antybiotyki przy byle infekcji, jak też np. przy wyrywaniu zębów. W związku z tym, że w ciągu każdego roku przechodzę dużo długotrwających infekcji bez przyjmowania antybiotyków (po wyrwaniu ósemek także ich nie przyjmowałam), zastanawiam się czy po tych paru latach może powinnam zrobić sobie jakieś badania? Czy może skoro Pani doktor nie dała mi żadnych instrukcji to nie powinnam w ogóle zawracać sobie tym głowy i zapomnieć o sercu? Wynik (miałam wtedy 23 lata): AO 2,7 LA 2,8 IVSD 0,9 PVD 0,9 LVDD 4,4 LVDS 2,3 EF 80 RVDD nl Wymiary jam serca w normie. Aorta i pień płucny - nieposzerzone, łuk aorty - w normie. Prawidłowa grubość i kuczliwośc ścian. Bez cech zaburzeń relaksacji lewej komory. Mała niedomykalność zastawki mitralnej. Balonizujący płatek przedni, bez pełnych cech wypadania. Śladowa fala zwrotna - " fizjologiczna" zastawki trójdzielnej. Osierdzie bez cech płynu.
