Niepokojące objawy, wyniki badań - nowotwór?
Jestem kobieta, 30 lat. Od około 8 mies. tułam się od lekarza do lekarza, którzy nie wiedzą za bardzo co mi jest. Najpierw pojawiły się bóle stawów i węzłów chłonnych, bóle szyi, karku w okolicy potylicy i uszu. Bóle pod pachami i w pachwinnach. Stany podgorączkowe 37-37,5, nocne poty, zmęczenie, mrowienie ciała, bóle w klatce piersiowej promieniujące do pleców i prawego barku. Leczona byłam antybiotykami już chyba z 5 i nic, bez zmian. Morfologia z marca tego roku MCH 28, MCV 86, MCHC 32,6,PLT 477 (norma do 440), leukocyt 4,7, erytrocyt 4,3, hemoglobina 12,1, hematokryt 37,10, PDW 10,6, MPV 9,5, P-LCR 20,1, RDW-CV 13,6, neutr 2,64 (56,1%), limfo 1,5 (31,8%), mono 0,40 (8,5%), eoz 0,07, norma od 1(1,5%), bazo 0,1 (2,1%, norma do 2%), OB waha się od 20-31, inne badania: proteinogram bialek, toksoplazmoza, CMV, HIV, aso, HCV, HBs, RF, mocz, próby wątrobowe, LDH, TSH, fT3, fT4, FSH, anty TPO, CRP, CK, borelioza, wszystkie prawidłowe. Inna diagnostyka RTG odcinka szyjnego, lędźwiowego, stawu barkowego, stawu biodrowego, bez zmian. RTG klatki piersiowej z lipca bez zmian. USG jamy brzusznej bez zmian, USG stawu barkowego bez zmian. USG piersi - torbiele, USG węzłów chłonnych: Po lewej stronie szyi w okolicy tętnicy wspólnej węzły 12 x 4, 18 x 4, 11 x 4 z zatokami, poniżej szyi węzeł 14 x 4, w dole nadobojczykowym węzeł z zatoką 10 x 3, po prawej stronie szyi powyżej podziału CCA węzły z zatokami 19 x 4, 12 x 4, 13 x 4 mm, w dole nadobojczykowym węzły 7 x 3 i 6 x 2, w lewym dole pachowym węzeł z zatoką 11 x 5, w prawym węzeł 13 x 6 o podobnej budowie. Karkowe do 7 mm, pachwinowe do 13 mm. Odwiedzilam juz reumatologa, neurologa, urologa, stomatologa, ginekologa aż trafilam do hematologa, który jednak stwiedził, że on nic dla niego tu nie widzi, nawet nie chciał pobrać węzła do badania, a przecież morfologia nie jest poprawna, no i te objawy, i węzły. Jestem załamana, bo czuję się coraz gorzej, a lekarze nic nie wiedzą. Proszę o poradę, co jeszcze mogę zbadać lub gdzie jeszcze mogę się skonsultować, bo już nie mam siły, a boję się, że to może być jakiś nowotwór szczególnie rozrostowy. Co pani doktor o tym myśli i co mi radzi?