Nieprawidłowy wzrost paznokcia na paluchu
Witam! Mam problem z dużym palcem u prawej nogi. Kiedy jeszcze chodziłam do szkoły, jadąc autobusem pewna pani w obcasach na szpileczkach niechcący wcisnęła mi ten obcas w palec, gdzie zaczyna się paznokieć. Stanęła na nim tak mocno, że bardzo zabolało. Od tamtej pory minęło już 23 lata. Leczyłam się już u wielu lekarzy co kilka lat, gdyż czasami mam ból nie do wytrzymania a szczególnie na zmianę pogody. Każdy lekarz zaleca zerwanie paznokcia. Kilka razy to robiłam, ale bez jakiejkolwiek poprawy. Po 2-3 miesiącach, gdy paznokieć trochę zaczął odrastać ból nadal się pojawiał.
Czy przy dzisiejszej technice naprawdę nie można nic z tym zrobić? Co jakiś czas chodzę do różnych lekarzy chirurgów z tą moją chorobą i żaden lekarz nie chce robić jakiś dodatkowych badań tylko od razu na zabieg na zerwanie paznokcia. Jak już wspomniałam, miałam kilka razy zrywany i czyszczony ten paluch i nic nie pomogło. Proszę o pomoc! Czy jest jeszcze dla mnie jakiś ratunek czy już do końca życia muszę się męczyć z bólem i nieprzespanymi nockami? Bardzo proszę o pomoc co mogę jeszcze zrobić? Nie chcę już się godzić na kolejną operację, bo obawiam się, że znowu będzie to samo, bo ostatnio ten sam lekarz trzykrotnie robił zabieg mówiąc, że jeszcze coś pozostało i musi więcej wyciąć. Wiem jaki to okropny ból.
Pomóżcie proszę. Pisałam już wiele razy i wszyscy to samo - zerwanie paznokcia. Mamy 21 wiek, a wydaje mi się jakbyśmy żyli w średniowieczu nie potrafiąc naprawić palucha.