Nieustanny ból głowy - czy świadczy o jakiejś chorobie?
Witam serdecznie. Niebawem skończę 21 lat, a od trzech miesięcy latam od lekarza do lekarza. Zaczęło się od bólu oczu. Badanie dna oka u okulisty nic nie wykazało. Stwierdził zapalenie spojówek, dał jakieś kropelki. Po pewnym czasie doszedł do tego przeszywający ból głowy. Przeważnie umiejscowiony jest po lewej stronie, jakieś 4 cm od końca czoła. Boli niewielki obszar. Ostatnio bóle nasiliły się też z tyłu głowy. W nocy potrafi mnie obudzić silnie pulsujący ból - taki, że nie mogę głowy trzymać na poduszce leżąc na plecach. Jestem już tym zmęczona, bo głowa boli mnie praktycznie 24 godziny na dobę, z tym że o różnym nasileniu. Czasem bolą mnie też mięśnie czy kości (nie umiem zdefiniować) do tego stopnia, że chodzenie sprawia mi dyskomfort, odczuwam też czasem bóle pod łopatką. Miałam robione badania tarczycy, na cukrzycę, morfologię, rozmaz, mocz, CRP i OB - wszystkie wyniki są w normie. USG jamy brzusznej i TK zatok też ok. Dodam, że kardiolog stwierdził u mnie jakiś czas temu nadciśnienie i podwyższony puls. Mam mieć badanie Holtera, gdyż może to być po prostu wynik stresu. Nie wiem co dalej robić. Proszę o pomoc, czy taki ból głowy może świadczyć o jakiejś chorobie? Czy mam iść jeszcze do jakiegoś specjalisty? Codziennie biorę już tabletki od bólu głowy, żeby móc się skupić w szkole czy też zasnąć w domu. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.