Niski poziom beta-hCG w ciąży
Witam! Proszę o pomoc. Mam 43 lata, to moja 7 ciąża. Dwie pierwsze poroniłam (1994 i 1996), kolejna ciąża była pozamaciczna (1999). Następnie długo nie mogłam zajść w ciążę, przyczyny nieznane. Czwarta ciąża skończyła się powodzeniem - mam 8-letniego zdrowego syna (2003). Dodam, że była to ciąża z in Vitro, leżałam w szpitalu brałam leki (luteinę), na szczęście skończyło się dobrze. Kolejna ciąża (2004) - poroniłam. Następnie (2006) - dwa zarodki z In Vitro - również poroniłam. Nie starałam się o kolejne dziecko. Teraz jednak jestem w kolejnej ciąży 7 tydzień. W 6,2 tc zaczęłam krwawić, zrobiono mi badania i USG potwierdzono 6,2 tc pęcherzyk 0,39mm, zarodka nie widać. Tego samego dnia zrobiłam HCG - wynik: 9547mlU/ml, po 48 godzinach kolejne badanie HCG - wynik: 11441 mlU/ml. Lekarz po obejrzeniu wyników przypisał - luteinę 2x2, clexane 1x1 i acard 1x1 i powiedział, że zbyt wiele nadziei mam sobie nie robić, bo HCG jest bardzo niskie, ale najistotniejszy jest przyrost po 48 godzinach, powinien być na poziomie 66%. Zrobiłam kolejne HCG po 73 godzinach - 11994 mlU/ml i kolejne po 48 godzinach - 13336 - mlU/ml.
Mam objawy ciąży, trochę kręci mi się w głowie, zupełnie nie chce mi się jeść. Cały czas mam ciemne plamienia. Następna wizyta dopiera za trzy tygodnie. HCG bardzo słabo rośnie, ale jednak rośnie, co to może oznaczać - puste jajo płodowe, wady zarodka. Czy mam szansę na zdrowe dziecko, moje wszystkie problemy plus wiek. Jakiej wielkości powinien być pęcherzyk w 6,2tc i czy zarodek powinien być widoczny. Cały czas plamię, czekanie na kolejne badanie jest dla mnie koszmarem. Co rokuje tak niskie HCG i dodatkowo z tak niskimi przyrostami?