Owulacja i ZNM
Mam dwa pytania do Państwa. Mam 35 lat. Przy w miarę regularnych 26-28 dniowych cyklach, odliczając ok. 14 dni w tył od dnia pojawienia się miesiączki jestem w stanie, ustalić dzień mojej owulacji. Idąc tym tropem, wyliczyłam sobie, że owulacja przypadnie w tym miesiącu jak zwykle mniej więcej na 13-14 dzień cyklu - mam w tym czasie najczęściej, dodatkowy objaw, czyli sporą ilość śluzu płodnego (rozciągliwego), który poprzedzony jest zwykle, również dniami wilgotnymi, ale śluz jest wtedy białawy i gęsty.
Tym razem w dniu 12-tym cyklu, byłam zupełnie "sucha", 13-tego pojawił się śluz-biały, nieprzezroczysty i gesty po ok. trzech dniach zaniknął, nie zauważyłam by był rozciągliwy, chociaż faktycznie przerzedzał się w ciągu tych dni. Najwięcej czułam go dnia 14.15 dnia było go mało a 16-tego prawie całkiem zaniknął. Czekając na objawy płodności, wyszłoby mi, że owulację miałam dopiero ok. 16 dnia cyklu co przy 27-dniowym cyklu jest niemożliwe.
Pytanie-czekam na okres i mam wyjść raczej z założenia, że się przesunie tak jak owulacja (na ok. 16 dzień - czyli szczyt (ostatni dzień) śluzu), czy też nie miałam jej wcale - gdyż nie zauważyłam tego typowego rozciągliwego? Ten stan trwa jednak u mnie krótko, więc może go po prostu nie zauważyłam i przypadł na noc. Bardziej niż liczyć dni w kalendarzu staram się obserwować mój organizm. Drugie pytanie - na ile objawy ciąży (takiej kilkudniowej) mogą przypominać zespół napięcia przedmiesiączkowego? U mnie mocno obrzmiałe, bolące piersi i wzdęcia. Marylenia
