Problem z wypróżnianiem i odbytem u 42-letniego mężczyzny

O MNIE:
42 lata. Praca przy komputerze - poz. siedząca (ok 10-12 h / dzień) z przerwami. Ok 3x w tyg pływanie 30 min, rower niemal codziennie 3-12 km - czasami trasy 15-25 km, raz w mies 30-40 km lub więcej, bez żadnych dolegliwości. Umiarkowanie i dynamicznie, nie wyczynowo. Pozycja pochylona ok 45 stopni. Dość często wstaje z siodełka, przesuwam  (tył, przód, na boki), żeby zmienić miejsca ucisku - kiedy nie muszę pedałować lub jest możliwość swobodnego toczenia się.
Prawidłowa waga, szczupły. Defekacja bez wymuszania i parcia, zazwyczaj 20-40 sek i po wszystkim. Posiłki niezbyt obfite, raczej nie wielkie regularnie co 3-4 h.
Mniej więcej przez okres lat 2016 - 2018 sygnalizowaną przez organizm potrzebę wypróżnienia (o ile nie była silna) odkładałem na nieco później max do 1h, wiedząc, że będą bardziej komfortowe ku temu warunki -  być może to przyczyniło  się do choroby ?
W ciągu ostatniego roku podobno dobry i znany lekarz wykonał u mnie ok 6x zabieg barona, po którym nie ma poprawy. W trakcie badania spinam się dość bardzo i  zaciskam silnie zwieracz. Obawiam, że przez to lekarz nie jest w stanie zobaczyć jak wygląda okolica odbytu w trakcie rozluźnienia.
Wydaje mi się, że w trakcie jedynej kolonoskopii w listopadzie 2015, tej dolegliwości jeszcze nie było - przynajmniej wynik badania jej nie stwierdzał,ale samo badanie było w innym kierunku. Trudno mi przypomnieć kiedy pojawiły się pierwsze objawy, na pewno kilka miesięcy przed poprzednia wizytą w poradni, która była ok lipca 2017. 2 różnych lekarzy nie zauważyło niczego niepokojącego! Wychodzi na to, że schorzenie jest od ok początku 2017 roku.
 
DOLEGLIWOŚCI / CO MNIE NIE POKOI:
 
Wystawanie czegoś wyczuwalnego pod palcami w trakcie prysznica stojąc oraz szczególnie w pozycji przykucniętej, niemal natychmiast od jej przyjęcia (wcześniej jedynie po wypróżnieniu i podcieraniu). Kilkunastokrotne ponapinanie zwieracza powoduje częściowe zniknięcie tego co wystaje z okolicy odbytu. Nie boli nic.
Mniej więcej równolegle ze schorzeniem, pojawiła się nieco bardziej nasilona presja na wypróżnienie.. po prostu potrzeba oddania stolca pojawia się nagle, bez wcześniejszych oznak w formie parcia jak to było kiedyś. W trakcie wypróżnienia oddaje większe ilości wagowe kału, tak jakby informacja o przepełnieniu odbytu docierała z opóźnieniem i magazynowało się go więcej..
 
Wypróżnienia w miarę regularne co 1-2 doby, czynność kiedyś zajmowała kilka sekund, teraz nieco dłużej 20 - 120 sekund... (bo pojawia się nieznaczne odczucie jakby nie pełnego wypróżnienia)
 
Od około końca 2017 roku występowało zatwardzenie.Od ok połowy maja 2018 kał znacznie poprawił się  (przyjmowałem lukrecję, siemię lniane, korę dębu, więcej jogurtów/kefirów), jakieś 2 tyg po kuracji wypróżnienia były już niemal prawidłowe. Jedynie w co 3-4 wypróżnieniu dało się zauważyć pierwsza część kału była w postaci "bobków". Aktualnie kał jest ok. W diecie nie zmieniło się za wiele.
 
Ok 2x w ciągu ostatn. roku czasu w trakcie zakasłania "wyskoczył" pojedyńczy niewielki fragment kału, ale to było kiedy czułem już lekkie parcie na oddanie stolca.
 
Wcześniej na przestrzeni 2-3 lat zdarzyło się maksymalnie może ze 3-4x, że próba upuszczenia gazów tzw" wiatrów" spowodowała nieznaczne zabrudzenie bielizny lepkim jasno żółto-zielonym śluzem. Nie towarzyszyła temu biegunka.
 
Kilka razy w roku, mniej więcej od 2012r ok 2-4 godzin po zaśnięciu (kładę się ok g23-0) nastąpiło gwałtowne wybudzenie bardzo silnym bólem jakby w odbytnicy lub głębiej.. miałem niewyraźne uczucie, że wewnątrz coś jakby przesuwało się. Być może spowodowane to było niedostatkiem nawodnienia organizmu ? Nie pamiętam już ile wody wypiłem w dniach poprzedzających te zdarzenia, ale zazwyczaj łącznie z posiłkami tupu zupa było to ok 1-1,5 wody.
 
Brak:krwi na papierze toaletowym, swędzenia, mimowolnego oddawania gazów, brudzenia bielizny.
 
PODEJRZENIA:
 
Sploty żylne odbytu wskutek wzmożonego ciśnienia zawartej w nich krwi ulegają poszerzeniu i odkształceniom, formując różnej wielkości guzki ?
 
zakrzepy splotu brzeżnego ?
 
guzki krwawicze, które posiadamy w liczbie 3 sztuk, przed i po wypróżnieniu nie opróżniają się z krwi. być może są napełnione ponad miarę i jest to stan zapalny ? Podobno sterują nimi nerwy układu autonomicznego i może tu jest problem ? ich stan zapalny ?
 
zakrzepica przyodbytowch splotów żylnych ? (ale nic nie boli )
 
zanika nasza tkanka łączna, która odpowiada za odpowiednie umocowanie hemoroidów do leżących głębiej mięśni zwieraczy odbytu
 
obrzęk i zwiększony dopływ krwi do splotów żylnych, które tworzą żylaki wewnętrzne.
 
Foto po wypróżnieniu:
https://postimg.cc/8sw6XFs3
 
stan norm. po zaciśnięciu zwieracza (czerwiec 2018)
https://postimg.cc/LqrTXJjv
 
maj 2019 nadal widoczne są resztki fałdów/hemoroidów, dopiero po kikukrotnym silnym napięciu ale i przytrzymaniu zwieracza udaje się wrócić niemal do prawidłowego stanu:
https://postimg.cc/gallery/pfzobwqo/
 
Czy zaciskanie pośladków lub jakieś ćwiczenia dna miednicy mogą być pomocne ?
MĘŻCZYZNA, 41 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty