Problem ze wzwodem po uzależneniu od ostrego porno

Witam, jestem 35-letnim mężczyzną, mój problem polega na problemie ze wzwodem... Wydaje mi się, że przyczyną tego jest problem masturbacji i uzależnienia od pornografii. Staram się walczyć z tym, ale cały czas przegrywam. Wszystko zaczęło się od kiedy zacząłem mieć dostęp do internetu, wtedy wpadłem w to uzależnienie, zacząłem oglądać porno, na początku tradycyjne, a z czasem potrzebowałem coraz to większych podniet, Oglądałem coraz mocniejsze materiały, teraz to nawet pornografie z gejami, kobiety z penisami, bo to mnie już bardziej teraz podnieca. Zacząłem wchodzić na czaty erotyczne, gdzie jestem mężczyzną heteroseksualnym. Każde niepowodzenie w życiu, każde załamanie jakieś to ucieczka w pornografię i tam rozładowywałem swoje napięcie, robiłem to już nawet nie mając ochoty, ale nie potrafiłem się powstrzymać... Miałem wspaniałą dziewczynę, byliśmy ze sobą 3 lata, rozstaliśmy się niedawno, myślę że m.in. to była jedna z przyczyn. To wypala człowieka od środka. Myślę, że uodporniłem się na bodźce erotyczne, gdy przez tyle czasu oglądałem, i dalej to robię, mocne treści pornograficzne. Jestem załamany, chcę założyć rodzinę, żyć jak wszyscy, cieszyć się życiem, a w mojej głowie jest tylko jedno. Najgorsze, że jestem z tym wszystkim sam, straciłem dziewczynę, cały czas walczę w pojedynkę i przegrywam. Wiem, że jestem w stanie to pokonać, ale mój problem to konsekwencje tego. Nie mam takiego wzwodu jak był kiedyś, szybko go tracę, nie masturbuję się już, bo po prostu nie mam wzwodu. Podczas seksu miałem wzwód, mogłem odbyć stosunek, ale widziałem, że szybko zanika. Każdy stosunek z moją partnerką to dla mnie stres, skupiam się tylko na tym czy będę miał wzwód, czy wytrzymam do końca, czy zdążę ją zadowolić, nie mam z seksu żadnej przyjemności, tylko skupiam się na tym czy mam wzwód i jak długo on będzie. Już nie wspominam o problemie ze zbyt wczesnym wytryskiem, bo to inna sprawa. Teraz całe moje życie kręci się wokół tego czy jestem impotentem, czy tak zostanie. Co dalej z moim życiem? Nie mogę spać w nocy tylko myślę o tym. Boję się, że już nie umiem się normalnie podniecić, skoro przez tyle lat i dalej oglądam takie mocne materiały porno. Jestem tym wszystkim załamany, co mam robić, czy minie ten stan po jakimś okresie wstrzemięźliwości? Czy jestem już skazany na impotencję? Boję się że nie poznam żadnej dziewczyny przez to, która będzie chciała takiego faceta. Czuję się wewnętrznie jak wrak, nie potrafię cieszyć się życiem, nie wiem co będzie ze mną. Czy to jest odwracalne, czy jest dla mnie jakiś ratunek? Każde zbliżenie dla mnie, które miałem to jeden wielki stres, czy się uda czy nie, czy będę umiał zadowolić kiedyś swoją partnerkę. Jak dalej żyć, jeszcze na dodatek samemu teraz? Boję się skutków tego co robiłem i robię dalej. Co prawda nie siedzę od rana do nocy i oglądam porno, potrafię mieć przerwy kilka tygodnia, nawet zdarzyło mi się kilka miesięcy, no ale co tam widziałem to już tego nic nie zmieni. Nie wiem czy stałem się już jakiś nieczuły, nie podniecam się normalnie. Najgorsze, że cały czas całe swoje życie skupiam na tym, bo widzę, że zaczyna robić się kiepsko, kiedy nastąpi to co najgorsze. Co mam robić, aby wrócić do normalnego życia, normalnego seksu, mieć wzwód taki jak miałem kiedyś, czy w ogóle to jest możliwe? Jestem tym wszystkim załamany. Proszę o jakąś poradę.

MĘŻCZYZNA, 35 LAT ponad rok temu

Witam! Seks w Pana życiu miał nieco inną rolę niż dawanie przyjemności, budowanie bliskości czy posiadanie potomstwa. Z Pana listu wynika, że sfera seksualna (oglądanie pornografii, masturbacja) stała się sposobem na radzenie sobie z innymi problemami. Przez aktywność seksualną można łatwo się rozluźniać przez osiągnięcie orgazmu. Taka metoda na początku jest prosta i skuteczna, pozwala radzić sobie z codziennymi napięciami. Ale jak Pan sam zauważa, taki sposób radzenia sobie ze stresem powoduje wiele szkód w życiu. Bo zachowania o charakterze seksualnym stają się formą nałogu, a same w sobie nie przynoszą już przyjemności. Problemy ze wzwodem mogą być efektem zarówno zmniejszenia wrażliwości na "standardowe" bodźce, którymi obdarzała Pana partnerka. Współistniejącą przyczyną może być także Pana napięcie związane z presją, jaką Pan na sobie wywierał. Ciągłe myślenie czy partnerka będzie zadowolona, czy wzwód będzie wystarczający, czy stosunek będzie długi powodują, że nie skupia się Pan na najważniejszej kwestii - bliskości z ukochaną osobą. Warto też sprawdzić, czy zaburzenia wzwodu nie są związane z biologicznym funkcjonowaniem Pana organizmu. W tej sprawie należy zwrócić się do lekarza, najlepiej seksuologa. Jeśli takie nie ma w Pana okolicy, warto udać się do urologa. Z problemami, które Pan opisuje można sobie poradzić i znów wrócić do aktywności seksualnych związanych z kontaktem z drugą osobą. Wymaga to jednak czasu i zaangażowania z Pana strony. Zachęcam do skorzystania z pomocy psychoterapeuty, najlepiej seksuologa. Podjęcie się terapii pozwala niwelować skutki oglądania twardej pornografii, a także wpływać na Pana samoocenę, poczucie własnej wartości oraz uczyć nowych, bardziej efektywnych sposobów radzenia sobie ze stresem. Praca podczas psychoterapii nad problemami nie zamyka się wyłącznie do sfery seksualnej. Będzie to szansa na dotarcie do przyczyn aktualnego stanu, a także na kształtowanie u Pana prozdrowotnych zachowań. Psychoterapia jest procesem, dlatego może Pan nie zauważyć od razu efektów, których by Pan oczekiwał. Długość trwania terapii jest uwarunkowana głównie indywidualnymi czynnikami i historią pacjenta. Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty