Droga Pani!
Rzeczywiście, tak jak została Pani poinformowana przez lekarza pediatrę, zachowanie synka jest normalne. Nie występuje u wszystkich dzieci, ale nie jest też patologią. Być może zdziwi to Panią, ale nazywane jest to masturbacją niemowląt. Należy podkreślić od razu, że nie jest to zaburzenie popędu płciowego, charakterystyczne dla dorastającej młodzieży i dorosłych. To zachowanie bliższe jest raczej czynnościom samouspokajającym w rodzaju kołysania się lub uderzania główką w szczebelki łóżka. Opisuje się też, że jest to związane z tym, że dziecko poznając swoje ciało, tak jak poznawało, że ma paluszki, rączki i inne, poznaje narządy płciowe. Robi to oczywiście dotykiem. W związku z tym, że narządy płciowe są dobrze unerwione, dziecko woli je dotykać zamiast innych części ciała. Oczywiście nie boli to Pani synka, wręcz przeciwnie.
Postępowanie w takich sytuacjach jest dyskusyjne. O ile jedni lekarze proponują próby zwrócenia uwagi niemowlęcia na inną czynność, rzecz, o tyle inni odrzucają tę metodę, gdyż w większości przypadków zaobserwowano, że tak jak problem masturbacji się pojawił, tak szybko też znikał. Częstym błędem popełnianym przez rodziców jest myślenie, że masturbacja niemowląt związana jest z nadpobudliwością. Okazuje się jednak, że ma ona związek z przeżywanymi przez dziecko napięciami i lękiem. Dlatego też proponuję zwracać więcej uwagi synkowi i jego upodobaniom. W razie gdyby miała Pani jakieś wątpliwości proszę zgłosić się do lekarza pediatry lub psychologa dziecięcego. Być może problem tkwi w psychice dziecka.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.