Schizofrenia - czy stan się polepszy po nawrocie choroby?

Witam. Moje pytanie dotyczy schizofrenii. Wiem, że to w sumie portal niezajmujący się tym, jednak mam nadzieję, że ktoś mi pomoże... Niedawno się dowiedziałam, że moja mama od 20 lat choruje na schizofrenię. Nie wiedziałam o tym, jak byłam nastolatką powiedziano mi tylko, że ma depresję i przyjmuje co miesiąc zastrzyk (co właśnie jest lekiem na schizofrenię). Nigdy wcześniej nie zauważyłam jej dziwnego zachowania, zawsze była trochę nerwowa, ale myślałam, że to jej natura. Nie mieszkam z nią od kilku lat (jestem za granicą), moje rodzeństwo także od roku wyprowadziło się z domu, także mama była w domu tylko z moim ojcem, który jednak pracuje i nie ma dla niej zbytnio czasu. On sama nie pracuje, gdyż jest na rencie. Jednak ostatnio gdy ją odwiedziłam, zauważyłam że jej zachowanie się zmieniło, zaczęła bardzo narzekać, że jest samotna, całymi dniami przesiadywała na Internecie, żaląc się obcym osobom, miała wybuchy złości, a za chwilę jej przechodziło, ciągle wspominała dawne czasy - dzieciństwo, studia itd. Pomyślałam, że jest dziwna... inna niż zawsze, ale tłumaczyłam to tym, że rok temu zmarła jej siostra i że przejmuje się tym, oraz doskwiera jej samotność, gdyż ja z bratem już z nią nie mieszkamy, a tato ma swoje sprawy (nie miałam zielonego pojęcia, co się za tym kryje...). Często jej radziłam, że powinna wyjść do ludzi, a nie ciągle siedzi w domu, albo żeby znalazła dorywczą pracę na parę godzin tygodniu lub zaczęła uprawiać jakiś sport. Ona jednak zawsze znalazła jakąś wymówkę i rozmowa się kończyła. Parę dni temu, gdy weszłam na jedną ze stron internetowych, na której często lubiła siedzieć, zauważyłam, że to, co pisze, jest kompletnie bez sensu i nie wyglądało to jakby miała problemy z Internetem. Jej wypowiedzi były pozbawione sensu, wypisywała pojedyncze wyrazy związane z jej osobą lub otoczeniem, jednak nie tworzyły one logicznych zdań. Wiem, że nigdy by takiego czegoś nie napisała publicznie... Połączyłam fakty z mojego pobytu u niej w domu i wtedy doszłam do wniosku, że z nią jest coś nie tak. Gdy zadzwoniłam do brata, on mi powiedział, że to schizofrenia, która jest się uaktywniła znów po 20 latach. Byłam w szoku, dlaczego nikt mi wcześniej o tym nie powiedział!!! Chciałam się poradzić, czy to możliwe, że podczas ciągłego przyjmowania tych leków na schizofrenię (około 20 lat), ta choroba powróciła??? I czy to oznacza, że powinna zacząć brać coś mocniejszego??? Dodam tylko, że nie ma mowy na razie, by wziąć ją do lekarza czy szpitala, bo to pogorszy jej stan psychiczny. Mój ojciec się nią zajmuję, wychodzi na spacery i dużo rozmawia. Ponadto skonsultował się z jej stałym lekarzem i podaje jej leki, które mają zacząć działać po 2, 3 tygodniach. Jak to możliwe, że podaje się pacjentowi leki w momencie gdy jest on już na silnych lekach o tylu lat????!!!!!!!!!!!!! Czy jest szansa, że znów jej się to ustabilizuje??? Czy można taką osobę zostawić samą w domu (nie mamy możliwości, by była z kimś z rodziny non stop). Dodam tylko, że rzekomo te objawy są łagodniejsze niż te sprzed lat. Proszę o odpowiedź. Dziękuję i pozdrawiam.
ponad rok temu
Lek. Jan Karol Cichecki
52 poziom zaufania

Witam,

w przebiegu schizofrenii może dochodzić do nawrotów, nawet po długim okresie remisji (jest to czas, w którym objawy nie występują bądź są miernie nasilone). Opisała Pani niezrozumiałe dla innych wypowiedzi, wpisy internetowe, które prawdopodobnie świadczą o występowaniu zaburzeń myślenia, jednego z objawów schizofrenii. Wycofanie (opisane przez Panią pogorszenie nastroju) może być, acz nie musi, kolejnym. Nawroty po prostu się zdarzają w przebiegu schizofrenii.

Niekiedy zdarza się również tak, że w trakcie przyjmowania leków organizm (a w zasadzie ośrodkowy układ nerwowy) "uodparnia się" na ich działanie. Jest to zjawisko niespecyficzne, nie występuje u wszystkich pacjentów, jednakże może zdarzyć się w przypadku długotrwałego przyjmowania preparatu w znacznych dawkach. Niemniej jednak nawroty są zdecydowanie rzadsze, objawy zaś mniej nasilone, podczas przyjmowania leków, więc korzyść z ich stosowania wydaje się niebagatelna.

Nie wiem dokładnie, jakie są zamierzenia lekarza prowadzącego - być może chce on zmienić obecnie stosowany lek lub dołączyć do już przyjmowanego kolejny. Ogólna zasada jest taka, iż korzystniejsze jest stosowanie jednego rodzaju leku, jednakże, jak od każdej niemal zasady, również w tym przypadku są wyjątki. Lekarz w porozumieniu z pacjentem powinien wybrać najkorzystniejszy w danym przypadku model postępowania.

Jeśli zapadła decyzja o zmianie leku, to nie musi być to koniecznie lek "silniejszy", może być po prostu "innym" preparatem, różniącym się od poprzedniego korzystniejszym profilem działania na receptory ośrodkowego układu nerwowego. Wiele cennych informacji w zakresie wyboru leku dostarczy z pewnością historia choroby, w której osobą dobrze poinformowaną jest z pewnością Państwa lekarz.

Pyta Pani, czy jest szansa na ustabilizowanie się stanu psychicznego mamy. Oczywiście, że tak. To, jak szybko to nastąpi, zależy również od przebiegu choroby, obecnego nasilenia objawów, współistniejących chorób i wielu innych czynników.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty