Słabe włosy
Witam. Od 2 lat rozjaśniam włosy, z ciemnego brązu na blond. Zauważyłam rok temu podczas wiązania gumki, że objętościowo mam ich coraz mniej mimo, że nie wypadają, zanikają głównie od połowy. Mój tata choruje na Hasimoto z niedoczynnością, więc sprawdziłam u siebie te wyniki. Wyszło, że mam początek Hashimoto (anty-TPO 199). Tarczyca jak na razie funkcjonuje prawidłowo, usg w porządku i hormony też. Morfologia jest w normie, mam zaniżone wartości ferrytyny 12 (15-150norma), a witamina B12 181,50 (191-663). Lekarz stwierdził, że przeciwciała powodują wypadanie i przepisał do wcierania A***. Jednak go nie używam, bo przeczytałam, że to steryd i jak ktoś już poważnie łysieje. Mam pytanie, czy rozjaśnianie mogło przyczynić się do jakby zanikania włosów, czy jednak te przeciwciała? Przeciwciał ponoć nie da się wyleczyć, czy wtedy wówczas oznaczałoby, że nie ma ratunku na włosy. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.