Wyniki są dobre, a mimo to wypadają mi włosy
Dzień dobry Państwu! Chciałabym skorzystać z Państwa wiedzy dotyczącej wypadania włosów u kobiet i mężczyzn. Jestem 26-letnią wykształconą kobietą. Pracuję w urzędzie miejskim. Mój problem rozpoczął się ponad rok temu. Prozaicznie - zaczęły wypadać mi włosy. Rozpoczęłam zatem przyjmowanie witamin, zakładając, że jest to wina przesilenia jesiennego. Niestety, nie przyniosło to żadnych pozytywnych rezultatów, dlatego w styczniu zrobiłam sobie badania w laboratorium – na poziom pierwiastków odpowiedzialnych za stan włosów, skóry i paznokci. Ponadto morfologia, tarczyca, prolaktyna i żelazo. Wszystkie wyniki wyszły bardzo dobre. Zgłosiłam się do dermatologa na prywatną wizytę. Pani dermatolog wykluczyła choroby skóry, przepisała robiony preparat do wcierania w skórę głowy (nie pamiętam nazwy – jego skład był jednak dość prosty), szampon, preparat do wcierania i zaleciła łykanie witamin. Uważała, że moje wypadanie włosów związane jest z zaprzestaniem przyjmowania środków antykoncepcyjnych. Niestety, po kilku miesiącach stosowania kuracji zaleconej przez panią dermatolog, nie widziałam żadnych rezultatów. Włosy podcięłam znacznie, licząc, że to zahamuje wypadanie. Niestety. W czerwcu 2009 roku zgłosiłam się na prywatną wizytę do profesora endokrynologii w Łodzi, który zalecił mi wizytę w klinice. Przebywałam tam 3 dni. W tym czasie miałam wykonany szereg badań – począwszy od badań na glukozę, prolaktynę, tarczycę, testosteron, po badania ginekologiczne. Ku mojemu zaskoczeniu wszystkie badania wyszły bardzo dobrze, i pan profesor wykluczył problemy hormonalne. Stwierdził hipotetycznie, że to być może wina zbyt „bogatych” kosmetyków do włosów. Ograniczyłam zatem stosowanie preparatów (powiem tylko, że pianek, lakierów i innych kosmetyków używałam i używam jak na lekarstwo!) Zrobiłam sobie płukankę do włosów z pokrzyw (świeżo zerwanych) do wcierania w skórę włosów, drugą z żółtka, cytryny, nafty kosmetycznej/olejku rycynowego. Włosy wyglądają ładnie, ale nie ograniczyło to wypadania. Stosowałam najprostsze szampony do włosów o stosunkowo prostym składzie. Nic to nie dało. Teraz stosuję szampon z apteki do włosów wypadających. Minęło pół roku. W międzyczasie wyszłam za mąż, zaszłam w ciążę (teraz jestem w 4 miesiącu). Wszyscy życzliwi, mówili mi, że w ciąży włosy dojdą do siebie. Niestety, nic nie jest lepiej. Wypadają cały czas. Najgorsze jest to, że najmniej mam ich na czubku głowy. Mam spore przerzedzenie. Nie muszę chyba mówić, jak źle się z tym czuję. Bardzo Państwa proszę o radę. Czuję się zupełnie bezsilna. Pozdrawiam serdecznie, Lidiq