Stan po operacji ginekologicznej
Witam, ok. 3 tyg. temu przeszłam operację ginekologiczną, w trakcie której dokonano pionowego cięcia brzucha. Po 13 dniach dokonano zdjęcia szwów, w trakcie którego okazało się że rana w dwóch miejscach się rozeszła, na długości i szerokości mniej więcej 1 cm, pomiędzy tymi rozejściami jest ok. 1,5 cm odcinek blizny. Od zdjęcia szwów minęły prawie dwa tygodnie, rany pozwolono mi myć pod prysznicem, polecono płukać octeniseptem oraz robić opatrunki z maścią betadine. Powierzchnie ran cały czas są wypełnione żółtą substancją, chociaż nic się z nich nie sączy. Lekarz na wczorajszej wizycie twierdził, że wszystko jest w porządku. Jednak dziś przy zmianie opatrunku zauważyłam na odcinku pomiędzy tymi dwiema ranami dwa poprzeczne, niewielkie pęknięcia, tworzące jakby dwie otwarte rany i zauważyłam również że ten odcinek blizny wygląda trochę inaczej, tak jakby był zarośnięty czymś w rodzaju błony. Obawiam się że cały ten odcinek pęknie i że w rezultacie powstanie jedna rana o kilkucentymetrowej długości. Proszę o informację jakie działania powinnam podjąć żeby ten stan nie uległ pogorszeniu. Wolny termin do lekarza mam dopiero za trzy dni. Na jakie czynności ze strony tego lekarza powinnam również nalegać? Dodam, że będzie to już trzeci lekarz, którego odwiedzam (nie mam możliwości pójść do tego który wykonywał operację), a już przekonałam się że każdy lekarz mówi co innego, chociażby odnośnie sposobów leczenia rany.