Utykanie na nogę i osłabienie u pięciolatka
Mój synek w styczniu skończył 5 lat. W październiku przez 3-4 dni utykał na nogę i narzekał na ból. Na szczęście przeszło mu, a wyniki nie wskazywały na nic poważnego. Dodam jeszcze, że na przełomie września i października miewał często krwawienia z noska. Wyniki badań krwi z października: WBC - 7,26; neur% - 59.8%; lymf % - 28,8 %; MONO % - 5,1%; EOS% - 4,4 %; BASO% - 0,4%; LUC% - 1,5%; RBC - 4,87m/ul; HGB - 12,7g/dl; HCT - 36,6%; MCV - 75 fl; MCH - 26 pg; MCHC - 4,7 g/dl; RDW - 14,7 %; PLT - 293 k/ul; MPV - 6,5 fl. Rozmaz krwi: segmenty kwasochłonne - 5%; segmenty obojętnochłonne - 67%; Limfocyty - 20%; Monocyty- 7%; Limfocyty atypowe - 1%.
Do stycznia był spokój poza 2 przeziębieniami. Niestety 30 stycznia syn zaczął ponownie utykać na tę samą nóżkę i tak jest do dziś (ponad 3 tyg). Najbardziej utyka i boli go rano zaraz po przebudzeniu i tak do godz. 15-16, później jest jakby lepiej. Poza tym syn zrobił się powolniejszy i słabszy. Nawet przedszkolanki są zaniepokojone, bo Jaś bardzo zmienił się. Nie bierze udziału we wszystkich zabawach. Byłam u lekarza, ale powiedział, że jest ok. Zrobiłam synkowi jednak badanie krwi. Wyniki sprzed 3 dni: WBC- 10,97k/ul; RBC - 5,06 m/ul; HGB - 13,1 g/dl; HCT - 35,9 %; MCV - 70 fl; MCH - 25,8 pg; MCHC - 36,7 g/dl; RDW - 14,1 %; HYPO % 0,2 %; MONO % - 13,1%; PLT - 329 k/ul; MPV - 6 fl. Dodam, że synek jest blady i ma podkrążone oczka. Ale najbardziej martwi mnie nóżka i to złe samopoczucie - a to taki żywioł. Bardzo proszę o jakaś opinię, czy mam się denerwować.