Wpływ onanizmu i zmian skórnych w miejscu intymnym na zaburzenia erekcji
Witam, mam 40 lat, nie jestem w stałym związku z kobietą, seks rzadko, przypadkowy, natomiast onanizm teraz już prawie co wieczór, tyle że płyn przezroczysty, prawie bez widocznego nasienia! USG jamy brzusznej wykazało lekki przerost prostaty, pęcherz bez złogów, mocz muszę wyciskać już dawno, bywa ciemny, ale nie zawsze. Ujście cewki moczowej mocno czerwone, sporadycznie bóle pod jądrami. Parę lat temu miałem stulejkę, ale żadnych problemów z erekcją, po zabiegu napletek schodzi w zasadzie swobodnie i było jak należy. Jakiś miesiąc temu przestraszyłem się, nie miałem pełnej erekcji, a co za tym idzie, i problem z penetracją. Partnerka robiła co mogła, ja też starałem się rozluźnić - fiasko (ledwo doszedłem w półwzwodzie). Zdarzyło mi się to pierwszy raz. Onanizowanie się w zaciszu domowym skutkuje wcześniejszym wypływem płynu przeźroczystego i dopiero potem jest właściwy orgazm, ale i tak jakbym nie odczuwał go w pełni i też prawie całkowicie bez nasienia.
Czasem szczypało mnie w cewce, ujście cewki czerwone było od dawna, ale wstydziłem się pójść z tym do lekarza, choć urolog podczas zabiegu zwrócił uwagę na cewkę, abym zareagował, gdyby nie nastąpiła zmiana. Po wizycie u lekarza ogólnego stosuję F*** + witaminę C + maść na ujście cewki - infekcja dróg moczowych jak sądzę. Jak zacząłem zażywać ww. zestaw, to nie czuję już sporadycznego pieczenia podczas oddawania moczu i ciśnienie jakby większe, zaczerwienienie specjalnie nie znika, no i najgorsze - erekcja wciąż nie jest pełna i nie mogę jej dłużej utrzymać, a gdzie tu marzyć o penetracji :-( Teraz jestem przed wizytą u urologa. Z czym mogę się spotkać? Czy opisane objawy bezpośrednio wskazują na prostatę i drogi moczowe, czy może jednak nie? Pracy nie mam ciężkiej ani specjalnie siedzącej, ale zmianowa (b. częste niewyspanie, nieregularność posiłków i dieta nieciekawa). Czy skoro wcześniej nie miało to znaczenia, nieregularność stosunków i sporadyczność mają wpływ na moją przypadłość przy 40? Nie miałem nigdy wcześniej zahamowań natury psychologicznej, czy miałbym nabawić się ich teraz? Pozdrawiam.