Wysypka na skórze 3-tygodniowego dziecka a skaza białkowa
Córeczka w 3 tygodniu życia dostała wysypki na policzkach (pojedyncze białe pryszczyki). Pediatra stwierdził, że to potówki i samo przejdzie. Po tygodniu twarz była cała wysypana i trochę szyjka, i główka. Pediatra zapisała maść z antybiotykiem i nic więcej. Wysypka się rozniosła na klatkę piersiową, plecki i rączki. Dermatolog natomiast stwierdziła, że to alergia pokarmowa i kazała odstawić nabiał, przepisała maść-Locoid Lipocream. Po 10 dniach stosowania wiele krostek zniknęło, ale pojawiają się nowe. Obecnie córka ma 6 tygodni. W ciągu 2 ostatnich tygodni zauważałam "niteczki" krwi w stolcu, a dzieciątko męczą kolki. Czy to rzeczywiście skaza białkowa? Czy powinnam odstawić jakieś inne produkty z diety oprócz mleka krowiego i produktów mlekopochodnych? Jak efektywnie i bezpiecznie pomóc niemowlakowi? Lipocreamu już stosować nie mogę, a kolejna maść z antybiotykiem przepisana przez dermatologa wywołała rumień na skórce dziecka, więc ją zmyłam i już jej nie stosuję. Proszę o pomoc.