Zapłodnienie bez wytrysku - czy to możliwe?
Witam. Zaistniała pewna sytuacja z moim chłopakiem i nurtuje mnie kilka ważnych pytań. Nie doszło między nami do zbliżenia w postaci seksu, ale do delikatnego, niemal nikłego włożenia do mojej pochwy czubka penisa, czyli żołędzia (2, góra 3 cm). Obyło się też bez takich ruchów, jak podczas seksu. Podczas tego, jak wiadomo, wydzielało się troszkę preejakulatu. Ostatni raz do wytrysku u mojego faceta doszło rano, tego samego dnia (około 12 h przed zbliżeniem ze mną) bądź też ubiegłego wieczora, poprzedniego dnia - nie jestem pewna. Po tym oczywiście dokładnie się umył. Chciałabym podkreślić, że od zawsze mam bardzo nieregularne miesiączki. Niewielkie plamienia trwają nawet do 2 miesięcy dzień w dzień, a czasem okres pojawia się na kilka dni. Nie wiem w takim razie, czy ja w ogóle miewam dni płodne, skoro nawet nie wiem, kiedy moje najbliższe plamienie nadejdzie. Ostatnie plamienie zaczęło się 7 sierpnia i trwa w sumie do dziś. Plamienia występują raz w kolorze czerwonym, raz brązowym, a raz brązowo-czerwonym. W takiej postaci nieraz pojawiał mi się okres. Bardzo obawiam się ciąży. Moje pytania są następujące: Czy mogło dojść do zapłodnienia, czy jednak są na to znikome szanse, z racji tego, że jego członek był tylko z brzegu pochwy? Od tego wydarzenia minęły 3 tygodnie. Czy jeśli doszłoby do zapłodnienia, miałabym już jakieś objawy? Czy mam się o co obawiać? Proszę o jak najszybszą odpowiedź z uspokojeniem, bo wmawiam sobie ciążę i wymyślam niestworzone objawy, zwracam uwagę nawet na najmniejsze choćby kłucie, nawet swędzenie czy też wyczuwam pojedyncze pulsowanie.