Zastój w gaworzeniu i prężenie u 8-miesięcznego dziecka
Witam.
Jestem mamą 8,5-miesięcznego Kubusia. Bardzo martwią mnie Jego zachowania oraz braki niektórych. Moje obawy zaczęły się już około 6 miesiąca Jego życia. Jak Mały zaczynał gaworzyć tak nagle zaprzestał temu (zdarzało Mu się paręnaście razy w ok. 4 mieś. [więcej niż obecnie]). Obecnie rzadko kiedy (mniej więcej raz w tygodniu) uda Mu się przypadkowo powiedzieć 'dada' (nie przypisuje On temu słowu żadnego znaczenia). Jedynie wydaje z siebie dźwięki. Tak poza tym mój Synek do dzisiaj nie siedzi. I nawet tego nie próbuje specjalnie robić. Chodzę z Nim na rehabilitację, ale nie widzę żadnych popraw w tym kierunku, na chwilę obecną w rozwoju motorycznym jest na poziomie 5-6 miesięcznego dziecka. Oraz nie raczkuje i 'za chiny' nie uda się Go namówić, do zgięcia nóżek, czy rowerka. Zaczyna się cały prężyć i prostować na chama nóżki oraz wpada w irytację/złość.
Następne objawy, które mnie strasznie niepokoją to bezpodstawne i gwałtowne machania główką na boki, kiedy Synek leży na pleckach, czy na brzuszku, kiedy się bawi, czy nawet jak siedzi u kogoś na rękach. Są to ruchu na boki, oraz czasem 'góra-dół'. Nie powolne, tylko bardzo gwałtowne. (może się przy tym cieszyć, bądź nie – różnie). Podobne zachowania ma z rączkami, gdy leży i gdy coś mu nie pasuje, albo gdy ma iść spać, bądź kiedy chce ulać (mój Synek ma problemy z trawieniem) to bardzo energicznie rusza paluszkami obojga rączek, oraz się przy tym cały pręży. Następnym dziwnym Jego odruchem jest to, że gdy je z butelki i gdy mleko np. leci zbyt wolno, to zaczyna się lekko irytować to zaczyna wyrywać sobie włoski z główki, drapać i ciągnąć za uszy, bądź jedno ucho. Czasem takie zachowanie zauważyłam również przy normalnym jedzeniu, gdy mleko leci bezproblemowo.
Następne zachowanie jest takie, że wpada w ogromną złość, gdy zabiorę Mu zabawkę, którą się akurat bawi. W sumie to On wpada dosyć często w różne ataki złości. Np, jak położy się Go do łóżeczka, czy nawet jak wyjdzie się z pokoju (czasami jest spokojny). Niegdyś, w 4-5 miesiącu śmiał się niemal na okrągło, obecnie zdarza Mu się to tylko 'w wyjątkowych okolicznościach' tzn, gdy Go łaskoczę, bądź wydam Jego ulubione dźwięki. Kontakt wzrokowy oceniłabym na dobry. Potrafi skupić swą uwagę (podczas swej zabawy, bądź jak uda Mu się coś nowego zrobić np. wciśnie guziczek z zabawki i poleci melodyjka) w moje oczy na ok. 3-4 sekund, abym zobaczyła swą reakcje na Jego osiągnięcie, po czym zaczyna się dalej bawić.
Ma także problemy ze snem. Potrafi bardzo płakać przez sen - czasem się przy tym budząc. Prócz tego wszystkiego, jak wcześniej wspomniałam ma problemy trawienne - 'wieczne' ulewanie, nietolerancja niektórych pokarmów. Prawdopodobnie jest alergikiem (ja i ojciec jesteśmy alergikami [ja na niektóre pokarmy, ale przede wszystkim na lekarstwa, ojciec na pokarmy]), prócz tego u Małego już drugi raz w życiu pojawiła się anemia. Czytałam również, że autyzm jest głównie chorobą genetyczną... I tu pojawia się duży dla mnie problem... Mianowicie, zauważyłam u mojego partnera, a ojca dziecka symptomy pasujące do autyzmu (wcześniej zauważyła je jedynie moja Mama, a więc nie zostały one zauważone 'na siłę'). Paweł, ojciec dziecka ma problemy z nadwrażliwością, niepohamowanymi atakami histerii/agresji (np. rzuceniem pilota, krzyk, płacz), problemy z kontaktami z większym otoczeniem, zapoznawaniem się z nowymi sytuacjami, z wyjściem z własną inicjatywą, podejmowaniem decyzji. Jest zdolny jedynie z jednej dziedziny nauki - matematyka, natomiast jeśli chodzi o polski, no cóż jest dysylektykiem, aprobuje jedynie jedną osobę, oraz w dzieciństwie zaczął późno mówić (prócz tego w okresie dziecięcym również był samotnikiem), oraz przywiązuje wielką uwagę do szczegółów, a nie do ogółów (np. w rysunkach, grafikach). Bardzo się martwię moim Synkiem. Jestem przerażona tym wszystkim. I bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam ciepło!
PS. Czy to prawda, że można przy zapisie w rezonansie, czy tomografię zobaczyć u dorosłego człowieka jakieś nieprawidłowości w móżdżku, gdy choruje na autyzm? Jeśli tak to mam nadzieję, że udałoby mi się ojca mojego dziecka namówić na owe badanie. Jeszcze raz pozdrawiam!