Zmaganie się z białaczką i niechęć przed litością

Zmagam się z białaczką, po chemii czuję się fatalnie, ciągłe wymioty, osłabienie. Lekarze na mnie wyzywaje bo po chemii powinnam być pod czyjąś opieką, ale ja postanowiłam nikomu nie mówić o chorobie. Nie chcę, aby się ktoś urzalał się, nie potrzebuje litości. Muszę tylko pogodzić się z faktem , że umieram. Bo walka z rakiem z góry jest przegrana. Głupie pocieszanie, że mam szansę, tylko złudne nadzieję. Lekarze muszą coś mówić.A ja wolę szczerość i wiem co oznacza nowotwór.
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,

Jeżeli obecnie nie chce Pani wsparcia, pomocy blliskich Pani osób to może warto skorzystać z doświadczenia/wiedzy specjalistów, którzy na pewno nie będą Panią głupio pocieszać czy dawać złudną nadzieję ?
Mieszka Pani niedaleko ---> http://unicorn.org.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty