Jak zaakceptować przyjaciółki partnera?

Witam. Jestem z chłopakiem dwa lata. Ogólnie się dogadujemy oprócz jednej kwestii. On ma pełno przyjaciółek. Wiele z nich wysyła mu swoje gołe zdjęcia a niektóre proponują mu spotkania erotyczne. Mówiłam mu że mi przykro ale on mówi że to jego przyjaciółki i jeśli nie akceptuje tego to znaczy że go nie kocham. Ciągle jest mi smutno że one codziennie do niego piszą i do tego zachowują się jak jego kochanki a nie koleżanki. Męczą mnie te kobiety. Chciałabym miło z nim spędzać czas a on ciągle ma erotyczne telefony i zdjecia od tych jego przyjaciółek. Jak ja mam żyć? Chyba już popadłam w nerwicę. Pozdrawiam.

KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu

Nerwica Psychiatria Psychologia Psychoterapia Relacje z partnerem

Czym różni się nerwica od innych zaburzeń psychicznych?

Dr Małgorzata Mazurek Psychologia, Lublin

60 poziom zaufania

Witam,

Mówiąc wprost - nie jest to naturalna, zdrowa sytuacja w związku, zwłaszcza, że pierwsze, że co wyczytuję z Pani wiadomości i najważniejsze to, to, że nie jest to sytuacja w której się Pani dobrze czuje, na którą się zgadza i która nie wpływa na Panią. Przeciwnie - wspomina Pani o swoich prośbach, o "nerwicy" z tego powodu. Również nazywanie takich kontaktów "przyjaźnią" to nieporozumienie. Nic dziwnego, że jest Pani "zmęczona" tą sytuacją. Zastanawiam się czy tylko takie emocje ( zmęczenie, jakieś poczucie bezradności) budzą się w Pani biorąc pod uwagę tą sytuację?
Słowa: "jeśli nie akceptuje tego to znaczy że go nie kocham" brzmią jak szantaż emocjonalny. Powiedzmy - napiszmy sobie szczerze - wykazała się Pani ogromną siłą do zniesienia tej sytuacji do tej pory. Naturalnym jest, że wymaga Pani od partnera lojalności i wierności - jest to również kwestia ustalonych przez Państwa zasad w związku. Radziłabym się zastanowić, dlaczego Pani jest z tym mężczyzną? Jaką on swoim zachowaniem buduje wizję Państwa dalszej przyszłości razem? Czy tak Pani sobie wyobraża podstawowe fundamenty wymarzonego związku?
Na tego typu pytania warto sobie odpowiedzieć. Jeśli czułaby się Pani w tym zagubiona, proszę skorzystać z pomocy psychologa, co pozwoli obiektywnie spojrzeć na sprawę.

Pozdrawiam,
Małgorzata Mazurek