Uczucie mrowienia w dolnym odcinku kręgosłupa i drżenie mięśni ud

Witam serdecznie! Taka krótka specyfikacja mojej osoby: wiek, niemal 28 lat, waga: około 80 kg, tętno i puls zazwyczaj w normie. Pełen zestaw badań robiony okolicami maja/czerwca i wszystko (morfologia, mocz, OB itd) w najlepszym porządku. Moja przygoda ze zdrowiem zaczęła się okolicami kwietnia, kiedy bez żadnej zaprawy, po dosłownie kilkunastu latach siedzącego trybu życia strzeliłem sobie na rowerze trasę o łącznej długości ponad 50 kilometrów. Przez kilka dni pobolewał mnie szyjny odcinek kręgosłupa, ale wykaraskałem się szybko, z użyciem ogólnodostępnych środków typu Ketonal i podobnych. Później zaczęła mnie pobolewać tak jakby kość piszczelowa, ale lekarz rodzinny uspokoił mnie, że na pewno ten stan mi szybko minie, no i minął, jednak zaczęły dokuczać mi szeroko rozumiane bóle stawowe, zwłaszcza w okolicach kolan (obydwie nogi). Miałem też epizody z takimi jakby prądami które przechodziły przez palec mały i serdeczny co - zdaniem Google'a - może wynikać z wybitnie wręcz siedzącego trybu życia.

Wstaję koło 9 i pracuję przy kompie niemal nieprzerwanie aż do 22. Znajoma zasugerowała, abym zrobił sobie test na boreliozę ze względu na te bóle stawowe, to zwykłe, standardowe badanie, którego nazwa mi teraz wyleciała wskazywało albo na lekką boreliozę albo złe wyniki (podobno współczynnik błędu sięga aż 45%). 3 tygodnie faszerowano mnie antybiotykiem, później, po niewielkim wybiciu flory na jelitach doszła mi jej odbudowa i standardowo, po 3 miesiącach (mamy już okolice września) test western blota, który wyszedł dla mnie dobrze - zero borelki. Między czasie odwiedziłem okulistę, aby dowiedzieć się, czy pojawiające się nitki (przy podnoszeniu oczu, doskonale widoczne w jasnym pomieszczeniu) oraz czasem pojawiające się takie jakby iskierki (zauważyłem, że częściej widzę je przy szybkim wstawaniu, acz mam z nimi do czynienia dość rzadko) są normalne. Badanie dna oka wypadło dla mnie pomyślnie, dowiedziałem się też, że z mętami ciała szklistego po prostu muszę nauczyć się żyć, bo mam ich niewiele i operacja mogłaby mi raczej zaszkodzić.

Spoko, mamy już listopad 2011 roku. Wkurzony tymi objawami, do których doszło mi takie jakby mrowienie, lub po prostu czucie dolnego odcinka kręgosłupa, tego powiedzmy na wysokości nerek i niewielkich takich skoków mięśni, zwłaszcza ud, udałem się spanikowany do neurologa, czy aby nie cierpię na - odpukać - SM. Zbadała mnie standardowo, czyli młoteczek w kolano, zamknąć oczy, stanie na nodze, dotknąć nosa, schylić się, dotknąć stóp i orzekła, że SM nie mam. Tylko, że delikatnie mówiąc, wkurza mnie to uczucie mrówek lub jak kto woli iskierek w owym odcinku kręgosłupa i te czasem pojawiające się pojedyncze lub podwójne skoki mięśni ud. Pozbyłem się już uczucia zimnych stóp, problemy z małym palcem i serdecznym odeszły do lamusa, ale dałbym sporo, żeby dowiedzieć się co mi jest i żeby była to jakaś w miarę błaha sprawa.

Jak większość facetów źle znoszę chorowanie, chociaż na kiepską odporność nie mogę narzekać, grypa raz na kilka lat, tylko co roku problemy z zatokami, ale nie można mieć wszystkiego. Z ciekawszych chorób przebytych przeze mnie, to chyba tylko półpasiec w 2009/10 (gru-sty), który jednak został wybity w pień w dwa tygodnie oraz podejrzenie boreliozy którą leczyłem od kwietnia/maja do około czerwca + 2 tyg na regenerację flory bakteryjnej + badanie kontrolne westernblot w 2.poł września (wynik wykazał brak borelki). Jak widać po opisie, jestem cholernym wręcz hipohondrykiem, który przejmuje się wszystkim, raz na miesiąc się waży, a rano sprawdza czy wszystko z nim w porzo. Jestem też cholernym leniem, który kocha swój siedzący tryb życia, a jednocześnie wie, że to niezdrowe.

Nie piję alkoholu (wiem, szacunek dla mnie ;) ) nie palę od ukończenia studiów, czasem jedno cygarko na dwa miesiące, dla smaku. Odżywiam się przeciętnie, ani super zdrowo ani nie rozbijam obozu pod MacDonaldem, ale nie mam żadnych problemów natury żołądkowej. Zieloną herbatkę też lubię... generalnie, nie narzekam. SM zacząłem sobie wmawiać od czasu, kiedy znajoma na owe zachorowała, ale walczę z tym. Godnym odnotowania jest fakt, że te mrówki, które mam na dolnym odcinku kręgosłupa i na mięśniach od strony pupy występują u mnie niemal zawsze w pozycji siedzącej. A siedzę raczej niezbyt prosto, z czego też sobie zdaję sprawę. Wydaje mi się, że opis przypadku jest w miarę dokładny, nie ukrywam, że liczę na Państwa pomoc. Nie chcę chodzić póki co do rodzinnego, bo obawiam się, że mnie po prostu wyśmieje, da ketonal i życzy miłego dnia. Coś (co?) mi dolega?

MĘŻCZYZNA, 27 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie!

Na podstawie opisanych objawów, a bez możliwości zbadania pacjenta, nie da się stwierdzić co jest przyczyną Pana dolegliwości. Był Pan konsultowany neurologicznie, tak więc SM zostało wykluczone, z pewnością jeżeli cokolwiek by neurologa zaniepokoiło zostałoby zalecone poszerzenie diagnostyki.

Natomiast warto wykonać badania obrazowe kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego, być może zmiany w jego obrębie odpowiadają za opisane dolegliwości. Siedzący tryb życia mógł mieć w tym swój udział.

Można ewentualnie pokusić się jeszcze o wizytę u reumatologa (konieczne jest skierowanie od lekarza rodzinnego).

Z pewnością konieczna jest modyfikacja stylu życia - wprowadzenie systematycznego (minimum 30minut 3xw tygodniu) wysiłku fizycznego oraz zmiana nawyków żywieniowych.
Wskazane jest również ponowne wykonanie badań podstawowych rozszerzonych o elektrolity (czasami ich niewłaściwy poziom może wywoływać podobne objawy).

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty