Zdrada - czy możliwe, że mam obsesję?

Mam 23 lata. Jestem w rocznym związku z chłopakiem. Wszystko układa nam się fajnie, ale jest jedna rzecz, która mnie martwi. Pracuję w systemie dwuzmianowym (zazwyczaj na popołudnia) a on na ranki (własna działalność). Jakiś czas temu znalazłam kilka sms-ów od "znajomych" płci żeńskiej. Nie znalazłam nic co wskazywałoby na zdradę, ale wiem, że było kilka "koleżeńskich" spotkań. Znalazłam również numer do agencji towarzyskiej.

Niby to było dawno i nieprawda, ale od tamtej pory ciągle mam dziwne myśli, że on faktycznie być może mnie zdradza lub zdradził. Rozmawiałam z nim o tym co znalazłam i co wiem i on nie potwierdził nic z moich podejrzeń. Jestem dalej bardzo ostrożna i zaczynam się obawiać, że mimo iż go kocham, to fakt, że być może on zdradził/zdradza/zdradzi jest ciągle w mojej głowie. To zaczyna być jak obsesja. Zależy mi na tym związku, ale nie wiem co zrobić, żeby czuć się w nim w 100% bezpiecznie.

Gdy czasem (pod pretekstem zdrad w życiu gwiazd, np aktorek, piosenkarek itp.) poruszam temat zdrady on zawsze mówi, że sława, pieniądze są przyczyną albo na przykład długie godziny w pracy, bo tam się spędza najwięcej czasu itp. On daje te przykłady na podstawie faktów, które faktycznie się sprawdzają, ale ja dziwnie czuję, że coś jeszcze w tym jest. Nie wiem czy da się rozgryźć kogoś z krótkiego opisu kilku sytuacji, przykładów, ale jeśli tak będę wdzięczna za każdą sugestię. Pozdrawiam:) a.

KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Witam!

Tylko konstruktywna rozmowa może przynieść Pani odpowiedź na zadane pytanie. Proszę pamiętać, że w żadnym związku nie uzyska Pani 100% pewności, ponieważ czasami trudno samemu przewidzieć swoje reakcje, a co dopiero odpowiadać za zachowania drugiej osoby.

Proponowałabym, aby Pani szczerze porozmawiała ze swoim partnerem o obawach, wyjaśniła czego się boi. W innym przypadku może Pani doprowadzić poprzez swoją podejrzliwość do zniechęcenia i rozpadu związku. Partner może czuć się osaczony Pani podejrzeniami, proszę pamiętać że wszystko ma swoje granice. Oczywiście nie mówię, że ma Pani nie być czujna, ale proszę we wszystkim zachować zdrowy rozsądek.
Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty