Alkohol i narkotyki - jak pomóc osobie uzależnionej?
Mój chłopak ma 24 lata i od dawna już, zaczęło się prawdopodobnie w wieku 16 lat, pije i pali trawę. Na początku na pewno bardziej intensywnie niż teraz. Jest takim typem faceta, który ze swoimi znajomymi robi różne głupie, szalone i śmieszne rzeczy, do tego jest rozrywkowy, więc na pewno wiadomo jak to wyglądało. Odkąd się znamy problem przeobraził się raczej w takie weekendowe imprezowanie. Cały tydzień ok, weekend - mój chłopak znikał, bo się upił i tak dalej. Teraz problem jest jeszcze mniejszy, bo nie dzieje się to co weekend, np. w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zdarzyło się 2 razy. Teraz tak, o co tak naprawdę chodzi. On mi mówił, że ma problemy z alkoholem i trawą, że chciałby rzucić, ale nigdy jakoś tak nie traktowałam tego poważnie - widziałam jak to wygląda - pije czasem, palić też nie pali codziennie tylko co jakiś czas. Jednak dopiero dziś uświadomiłam sobie, że tak naprawdę ten problem był i chyba jest poważny.
Mój chłopak zarzucił mi dziś, że nie ma wsparcia we mnie, że nawet nie zapytam go, jak się czuje i czy potrzebuje pomocy w tej sferze - i niestety ma chyba sporo racji. Nie mam pojęcia czym są nałogi, bo nie mam takich problemów, nigdy też nie miałam styczności z ludźmi, którzy je mają. Nie mam pojęcia, jak mam go wspierać i jak mu pomóc, a nie może tak być, że on nie ma we mnie wsparcia. Chciałabym wiedzieć, jak mam z nim rozmawiać, a potem jak mu pomóc z tego wyjść. Bo to jest tak, że on ma tę świadomość, że jest uzależniony i myślę, że faktycznie chciałby przestać, ale nie jest to takie proste. Mówienie mu, żeby np. skorzystał z pomocy typu jakiejś grupy wsparcia jest bez sensu, bo on nie wierzy, że mu to pomoże. W ogóle przez małą wiarę w siebie nie wierzy w to, że uda mu się przestać pić i palić. Jak mam postępować, żeby np. zachęcić go do skorzystania z pomocy kogoś odpowiedniego? A jeżeli tak, to gdzie się zgłosić i od czego zacząć to wszystko? Czuję się bezradna i winna, bo nie potrafię mu pomóc. Pozdrawiam.