Dzień Dobry
z tego co Pani pisze trudno się dziwić, że ma Pani anemię oraz słabą odporność. I wcale nie chodzi mi o to że nie je Pani mięsa i ryb. Tak się składa, że jestem specjalistą ds żywienia i mam długoletnie doświadczenie zarówno prywatne jak i zawodowe w prawidłowym stosowaniu różnych rodzajów diet jarskich ( wegańska, wegetariańska). Super, że jada Pani dużo warzyw, ale niestety nie popieram jedzenia zwłaszcza częstego fast-foodów. Tu ma Pani winowajcę swoich problemów zdrowotnych. Martwa, toksyczna żywność nie dość, że kradnie z Pani organizmu witaminy i minerały to w dodatku jeszcze zatruwa Panią i kradnie energię. Poza tym stanowi idealną pożywkę dla wszelkich niepożądanych "współlokatorów" , tzn. bakterii, grzybów. Stąd m.in. nawracające problemy ginekologiczne. Poza tym na takich posiłkach nie ma możliwości zbudowania zdrowia i dobrego samopoczucia. I jeszcze raz z pełną odpowiedzialnością powtarzam wcale nie chodzi o to, że Pani nie spożywa mięsa i ryb bo jeśli dieta jest urozmaicona i prawidłowo zaplanowana z dostarczeniem organizmowi wszystkich niezbędnych składników (w diecie z przewagą roślinnej również jest to możliwe) takich sytuacji nie miało by miejsca. Gorąco zachęcam zatem do zmiany diety.
z wege pozdrowieniami
Agnieszka Biernat
