Biorę leki przeciwdepresyjne i boję się, że z tego nie wyjdę...
Chciałbym się dowiedzieć, czy jest jakaś możliwość zmienienia w sobie nastawienia do życia... Mam niecałe 20 lat, a ja już myślę, by mieć Żonę, Dzieci i Dom... Jestem bardzo wrażliwy, do dziś przeżywam rozstanie z dziewczyną, biorę leki przeciwdepresyjne i boję się, że z tego nie wyjdę, no ale co zrobić... a co dopiero pomyśleć, jak wpadnę w jakiś obłęd, związany z poważnym nastawieniem do życia, z czasem coraz bardziej może mi tego brakować (żony, dzieci itp.)... Czy istnieje jakaś realna możliwość zmienienia nastawienia do życia? Jeżeli tak, to co trzeba zrobić, by temu podołać? Przyjaciele mi mówią, że powinienem zmienić nastawienie, bo w przyszłości mogę znów popaść w jakąś depresję... I jeszcze moje drugie pytanie... Gdy byłem z dziewczyną, cieszyłem się życiem. Gdy mnie rzuciła, straciłem sens życia i teraz żyję wprawdzie na lekach, wplątałem się w narkotyki, alkohol itp... teraz już nie biorę, biorę same leki, ale czy jest możliwość bym mógł na nowo cieszyć się życiem bez dziewczyny? Obecnie nie mam ani wiary w siebie, ani w nic... ciężko mi uwierzyć, że kiedyś będzie lepiej... Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.