Brak wzwodu po kilku latach częstych masturbacji
Witam serdecznie! Mam 23 lata. Masturbacja towarzyszy mi od jakieś 8 lat. Na początku żadna później stała się bardzo częsta (nawet kilka razy dziennie), szybka praktycznie mechaniczna. Gdy mój członek był zmęczony i tak to robiłem, nawet bez pełnego wzwodu. Od jakiegoś czasu staram się ją ograniczać z różnym skutkiem. W czasie masturbacji towarzyszyły mi różne treści pornograficzne.
Od jakiegoś czasu spotykam się z kimś, jednak boję się rozpocząć współżycia, pamiętając moje poprzednie wpadki. Problemy w utrzymaniem wzwodu lub całkowity jego brak. Dziwne jest to, że praktycznie zawsze mam poranny wzwód (chyba, że zdarza mi się spać do późna). Wzwód jest pełen i czasem długotrwały (bez stymulacji oczywiście). Gdy śpię ze swoją partnerką wystarczy, że ją przytulę, a już czuję wzwód. Przy każdym przebudzeniu to samo. Mimo wyżej opisanych sytuacji czasem, gdy jestem bardzo podniecony wzwód się pojawia, ale zanika po chwili i jest niepełny. Po chwili pieszczot pojawia się wytrysk i koniec. :/
Dlaczego tak się dzieje? Jak można z tym walczyć? Czy całkowite zaprzestanie masturbacji może okazać się zbawienne? Jestem z tego powodu coraz bardziej zdesperowany. Przecież po podnieceniu, szczególnie silnym, powinien odruchowo pojawiać się wzwód, który utrzymuje się do końca. Dlaczego nie jest tak w moim wypadku? Może istnieją jakieś ćwiczenia? Dodatkowo zauważyłem, że czasem w czasie masturbacji na siedząco wzwód zanika bądź osłabia się po wstaniu. Nawet, gdy stymulacja nie ustępuje. Masturbowałem się zawsze na siedząco. Czy może to być przez przyzwyczajenie? Jednak od kilku lat powtarzany rytuał w ten sam sposób. Dodam, że po kilku dniach od zaprzestania masturbacji pojawia się ból jąder. W szczególności się nasila, gdy jestem podniecony. Czy to przejdzie? Czy może zrobić jakieś badania? Jeśli tak to jakie? Do jakiego lekarza się zgłosić? Najlepiej prywatnie.