Ciągłe plamienia - czy powodem może być stres?
Witam. Mam problem z plamieniem, z którym borykam się już blisko rok. W lipcu zeszłego roku dostałam miesiączkę, która trwała blisko 2 miesiące. Po zrobieniu USG i badaniu ginekologicznym nie wykryto nieprawidłowości. Brałam leki na krzepliwość, zastrzyki z witaminą K, C*** i antybiotyk. Niestety to nie pomogło. Kolejnym krokiem w leczeniu było wprowadzenie doustnej antykoncepcji. Po 2 miesiącach brania M*** plamienia ustały i zatrzymały się na 8 miesięcy (wszystko wtedy było jak w zegarku). Niestety plamienia powróciły i tak przy 8-6 tabletkach do końca opakowania pojawiały się i trwały aż do rozpoczęcia nowego opakowania. Cytologia robiłam 2 miesiące temu. Wykryto wtedy u mnie nadżerkę. Leczona była jakimś płynem do smarowania. Mam iść właśnie do kontroli sprawdzić, czy została wyleczena. W związku z tymi plamieniami, lekarz zmienił mi tabletki na C***. Niestety wzięłam 6 tabletek i plamienie pojawiło się znowu, nawet większe niż przy M***. Już sama nie wiem, co robić. Bardzo proszę o radę. Nie wiem, czy to zaburzenia hormonalne, czy przez stres. Bardzo proszę o radę, bo już sama nie wiem co robić. Dodam, że mam 31 lat, urodziłam dziecko i wcześniej, oprócz pojedynczego plamienia w ciąży, nie miałam z tym problemów. Pozdrawiam, Mewka