Co oznacza ten ból po masażu?
Od długiego czasu zmagam się ze spiętymi mięśniami karku i szyi oraz bruksizmem (mam też zwyrodnienie stawu ssż). Od czasu do czasu chodzę na masaże.
Po masażu chińskim gdzie masażysta uciskał mi miejsca na potylicy (było to baaardzo bolesne i promieniowało aż do skroni) wystąpiły u mnie kilkudniowe migreny po stronie lewej (czyli tej która bolała bardziej przy masażu).
Dwa dni temu udałam się na masaż tajski. Masażystka skupiła się głównie właśnie na karku, szyi i potylicy i także uciskała te miejsca. Momentami ból był wręcz nie do zniesienia ale nic nie powiedziałam... No i oczywiście następnego dnia pojawiła się migrena. Dziś jest już lepiej ale nadal czuję ból w skroni i potylicy, do tego lekkie nieprzyjemne "łaskotanie" i nadwrażliwość ucha po lewej stronie (tak jakby szedł przez całą długość głowy), jest taki trochę jakby miała mi "wybuchnąć głowa" - coś jakby skoczyło mi w tym jednym miejscu ciśnienie (ogólnie mam zawsze niskie ciśnienie i zawsze też kręci mi się w głowie jak szybko wstaję, teraz się to nasiliło). Momentami czuję coś podobnego do zawrotów głowy, ale bardziej jest to chwilowe skołowanie, kilka razy przeskoczył mi obraz przed oczami, ale te objawy są bardzo delikatnie, głównie przeszkadza mi ból. Czy to jest normalne czy może to powód do obaw i powinnam udać się do lekarza? Skąd bierze się ten ból po masażu? Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź
