Co to jest derealizacja?
Sama definicja derealizacji o poczuciu bycia w innym świecie, a także o zrozumieniu pewnego dramatyzmu świata jest w moim przypadku bardzo trafna, ale ile razy wchodziłem na fora o derealizacji to ciągle ludzie pisali, że derealizacja to przez silne lęki, nerwice itp., a ja się po prostu nie mogę z tym zgodzić, ponieważ u mnie "ataki" pojawiły się nagle, w okresie, kiedy dużo rzeczy mnie cieszyło i dobrze szło w życiu rodzinnym i na uczelni.
Nie ma żadnych fobii czy też leków, marihuany też nigdy nie paliłem. Poza tym stany derealizacji trwały u tych ludzi długo - u mnie ten dziwny stan to kilkanascie, góra kilkadziesiąt sekund z falami gorąca na całym ciele. Im dłużej trwa taki stan, tym bardziej też chce mi się wymiotować po tym. Najczęściej podczas takich ataków błaha rzeczy czy też wydarzenie w moim życiu stawały się nagle istotnie, wracały pewne wspomnienie z dziecinstwa o naprawdę małym znaczeniu wtedy, a po ataku zapominałem co widziałem, co czułem. Tak jakby wiedzieć, że się śniło, ale nie waidomo o czym. A najdziwniejsza rzecz to taka, że kiedy nie miałem tego ataku to chciałem, żeby nastąpił, ale kiedy już mnie dopadł z nienacka to marzyłem, żeby się skończył.
Gdyby jakiś lekarz przeżył dokładnie to co ja, wiedziałby o co chodzi... Nie mam żadnej fachowej wiedzy na ten temat. Może dowiem się czegoś nowego tutaj? Pozdrawaim serdecznie.