Co znaczą zaburzenia adaptacyjne?
Zabrano mnie z pracy karetką z symptomami udaru. Najpierw było kłucie w prawym barku następnie uczucie obręczy na klatce piersiowej a potem "odpadnięcie" prawej ręki. . brak możliwości złapania oddechu. Kiedy mnie posadzono straciłam władzę w prawej nodze. Potem nie mogłam mówić wyraźnie i belkotalam ale składnie. Na oddziale neurologicznym podano mi trombolize. Po tym niedowład ustąpił ale prawa noga nie była taka jak przed wypadkiem. Wzrok w poczatkowej fazie w prawym oku syrasznie się pogorszył i litery łamały się w poziomie( kiedy to lekarzowi powiedzialam to spytał się...kiedy ostatnio czyściłam okulary...szit).W szpitalu stwierdzili,że to nie udar tylko wynik stresu. 1 grudnia nastąpił niedowład a mamy już 20 grudnia i wzrok niewiele lepszy,noga nie boli ale nie jest w pełni sprawna no i smaki też mi się"wywróciły do góry nogami"
Byłam u psychiatry bo mam takie zalecenie ale ona tylko stwierdziła,że nie wie jak mi pomóc. Poza tum wszystkie wyniki mam dobre. A w wypisie mam napisane.... Niedowład polowiczny psychogenny podejrzenie konwersji. Zaburzenia adaptacyjne(cokolwiek to znaczy).
Nie wiem co mi jest. Jestem przerażona. Nie wiem co robić dalej. Zakład pracy milczy jakby to było nakwyklejsze zwolnienie lekarskie.
Z poważaniem Małgorzata K.