Czy istnieją w ogóle jakieś bezpieczne leki nasenne?
Cierpię na fobię przed chorobą psychiczną i nawet świetnie sobie z tym radzę, jednak bardzo poważny problem stanowią dla mnie noce. W ciągu dnia nie wiem nawet, że coś jest ze mną nie tak, z nocami bywa różnie, ale to już zależy od mojego poczucia bezpieczeństwa, natomiast panicznie boję się sytuacji, w której miałabym zostać sama w domu na noc... Nawet teraz piszę głównie dlatego, że nie mogłam zasnąć, odczuwałam lęk i nie mogąc znaleźć żadnego uspokojenia we własnej głowie, włączyłam komputer i zaczęłam szukać pomocy.
Wybrałam się do psychiatry, który zalecił mi psychoterapię, na którą zresztą z radością się zdecydowałam, poprosiłam jednak o coś na sen, na wyjątkowe, kryzysowe sytuacje i dostałam coś lekkiego - uspokajająco-przeciwlękowego. Okazało się, że jedna tabletka nic nie dała, z dwiema jeszcze nie próbowałam, bo nie było takiej potrzeby, jednak domyślam się, że nie byłoby większej różnicy, a pod wpływem trudnych sytuacji życiowych w ostatnim czasie lęk nocny ostatnio się nasilił.
Na psychoterapię na razie nie liczę, bo wiem, że to sprawa raczej długoterminowa, a pierwsza wizyta w ogóle dopiero za miesiąc, mam więc zamiar wybrać się ponownie do psychiatry, wyrzucić te tabletki, które dostałam i poprosić o coś, od czego po prostu "zasypia się na stojąco", bo mam wrażenie, że tylko coś takiego rozwiąże mój problem, dopóki oczywiście sama nie rozwiążę go za pomocą psychoterapii.
Jednak czy istnieją takie środki, które mogłyby mi pomóc, a nie wyrządziłyby mi jeszcze większej krzywdy? Dodam jeszcze, że nie chodzi o conocne przyjmowanie leku, lecz jedynie w wyjątkowych sytuacjach, które zdarzają się czasem nawet raz na kilka tygodni. Przy umiarkowanym lęku pomagam sobie, i tak dość rzadko, lekami ziołowymi. Bardzo proszę o poradę.