Czy jest to nerwica lękowa?

Witam! Obecnie mam 22 lata. Należę od osób transseksualnych. Jestem w trakcie zmiany płci z kobiety na mężczyznę. Od 15 roku życia cierpię na depresję - ciężko mi dokładnie sprecyzować od kiedy, ale wydaje mi się, że od tego okresu. Mam wsparcie w rodzinie. Jednak moje życie nigdy łatwe nie było. W domu często dochodziło do kłótni między rodzicami. Chyba jak miałem 13 lat to się rozwiedli. Z tego co pamiętam to ja i moja siostra namawialiśmy mamę na taki krok, bo z ojcem nie dało się wytrzymywać. Straszny choleryk z niego był, kłótnie o byle co. Jednak nie wydaje mi się by rozwód jakoś źle na mnie wpłynął. W wieku 15 lat moja mama wraz z siostrą dowiedziały się o mojej przypadłości, że czuję się chłopcem, a nie dziewczynką. Bardzo się bałem im o tym powiedzieć, ale zaakceptowały mnie. Muszę wspomnieć, że w tym czasie moja mama również cierpiała na depresję i chyba miała załamanie nerwowe przez ojca. Bała się sama wychodzić z domu przez jakiś czas. Także byłem obciążony i swoją depresją i mojej mamy. Ważna jest też kwestia tego, że ona od zawsze była bardzo troskliwa, obchodziła się ze mną jak z jajkiem (winą jest to, że od najmłodszych lat ciężko chorowałem i kilka razy uniknąłem śmierci, ja jednak tamtych czasów nie pamiętam). Od końca szkoły podstawowej miałem problemy w szkole. Gimnazjum zaliczałem na szybko, ledwo zdając z klasy do klasy. Kosztowało mnie to mnóstwo nerwów. Tak samo było w liceum, jednak 2 klasę powtarzałem. Stany depresyjne brały górę. Unikałem psychologów, bo mi nie pomagali. W 2 klasie straciłem też przyjaciółkę, zmarła z winy pęknięcia tętniaka. Bardzo to przeżyłem. Jednak pozbierałem się jakoś. Zdałem maturę, jednak z trudnościami. W trakcie jednego z egzaminów zaczęły się krótkie napady paniki, musiałem wychodzić z sali z nauczycielem, bo nie mogłem usiedzieć w ławce. Tłumaczyłem to jednak stresem związanym z maturą. Tak więc po maturze było niby wszystko ok. Musze też wspomnieć, iż odkąd moje sprawy związane ze zmianą płci się przeciągały, w sumie w nieskończoność, zaczęły się wybuchy agresji z mojej strony. Stałem się bardzo nerwowy. Wszystko mnie irytowało. Tuż po maturze, nie wiem, miesiąc? Miałem jechać do Gdańska na koncert z którego się bardzo cieszyłem, bo wygrałem w konkursie bilety na koncert. Już byłem w drodze, gdy nagle zrobiło mi się słabo, musiałem wyjść z autobusu. Nie wiem, nie umiem nawet tego opisać co się wtedy ze mną stało. Gdy wysiadłem z autobusu (całe szczęście nie byłem sam) po kilku chwilach, strasznie rozbolał mnie brzuch i skończyło się to biegunką. Nigdy nie miałem takiego ataku. Całe szczęście znalazłem toaletę. Ale cały czas towarzyszył mi jakiś nerw. Koniecznie chciałem wrócić do domu. Nie wiem, towarzyszył mi jakiś lęk? Nie umiem tego opisać. Po za tym, minęło już trochę czasu bo działo się to w 2009 roku. Po tym dniu byłem strasznie rozwalony, przez nie wiem, dwa, trzy tygodnie. Nie wychodziłem z domu. Płakałem. Mówiłem, że już mam dość wszystkiego. Straszna rezygnacja. Byłem przybity. Zmęczony wszystkim. Jednak powiedziałem sobie któregoś dnia: nie, nie dam się. I zacząłem z tym walczyć, wychodzić z domu (przez chwilę bałem się sam jeździć autobusami, kojarzyło mi się to z tym dniem, gdy doszło do tego pierwszego ataku). Jednak z czasem to minęło. Ale po tym przeżyciu z biegunką, miałem (nie wiem jak to nazwać, ale nazwę to potocznie) nerwicą natręctw. Musiałem najpierw iść do toalety i wysiedzieć swoje. Jeśli się nie udało, miałem poza domem lekki stres. Tłumaczyłem to tym, że przestraszyłem się tamtego dnia. I tak minął rok. Moje sprawy trochę ruszyły do przodu. Z przyczyn finansowych ciągle wszystko stało w miejscu. Jednak w 2009 roku zacząłem terapię hormonalną, szczęśliwy. Rok minął i w 2010 w październiku miałem pierwszą operację. Również bardzo mnie to uszczęśliwiło. Muszę również wspomnieć, że od jakiś 3-4 lat wycofałem się trochę z życia towarzyskiego. Winą jest też moja znajomość z moją przyjaciółką. Nie chciała nigdzie chodzić ani do kina, ani na wystawy itp. Kiedyś byłem (mimo swojego transseksualizmu) pogodnym, towarzyskim człowiekiem. Obecnie stałem się temu przeciwieństwem, wydaje mi się, że to z przyczyn depresji. Mam całą masę kompleksów. Niską samoocenę. Po maturze możnaby rzec, że cały czas w domu siedzę. Wszystko mnie zaczęło frustrować, moja sytuacja finansowa, że jestem transseksualistą, czuję się gorszy od wszystkich. I w tym roku, dokładnie 1 stycznia skończyłem na ostrym dyżurze, zabrało mnie pogotowie. Teraz wiem, że był to ostry napad paniki. Myślałem, że umieram. Dosłownie. Chciałem iść tylko do lekarza. By mnie ratowali. Na pogotowiu powiedzieli, że wszystko ok. Serce zdrowie itp. I tu, po ataku znowu rozsypka totalna. I trwa to do dzisiaj. Pojawiły się stany lękowe. Nie wychodzę sam z domu. Płaczliwość. Agresja. Frustracja. Rezygnacja. Staram się to zwalczać, bo mam plany i chcę żyć. Chcę być znów tym pogodnym facetem, który latał po mieście. Chcę iść na studia. Do pracy. Ale te lęki i te wszystkie negatywne odczucia. W dodatku symptomy fizyczne, czyli że np. serce mi dokucza. Uczucie chodzenia jakby po materacu. Często, gdy teraz zaczynam się denerwować mam dziwne uczucie, jakby odrętwienia karku. Nie wiem co to. Czy to nerwica? Czy to może być schizofrenia? Boję się, że popadłem w jakąś chorobę psychiczną, że zwariowałem. Choć w duchu mam nadzieję, że to załamanie nerwowe i uda mi się z tego wyjść. Stany lękowe moje, potrafią czasem być naprawdę bez sensu, np. że zemdleję, umrę, że coś mi się stanie. Albo np. boję się wyjść na balkon (mieszkam na 10 piętrze), bo obawiam się, że coś mi odwali i zechcę skoczyć. Nie wiem już co mam ze sobą zrobić. Proszę o jakąś poradę. Wspomnę też, że czekam na wizytę u psychologa, bo sam już chyba nie dam rady się z tym uporać. Ogranicza mnie to strasznie. Czuję się uwiązany w domu z tym wszystkim. Pozdrawiam

MĘŻCZYZNA, 22 LAT ponad rok temu

Witam!

Pana sytuacja jest bardzo trudna i może powodować opisane emocje oraz wpływać na pogarszanie się samopoczucia. Jest Pan w pełni świadomy tego, co się z Panem dzieje, a opisane problemy zdrowotne nie wskazują na zaburzenia psychotyczne. Napady lęku, wycofanie się z aktywności społecznych oraz dolegliwości somatyczne (m.in. kołatanie serca lub biegunka) są charakterystycznymi objawami zaburzeń lękowych. Jednak pełną diagnozę Pana stanu może przeprowadzić lekarz psychiatra wyłącznie na bezpośredniej wizycie. Dlatego warto byłoby wybrać się do tego specjalisty. Pana obecny stan może być spowodowany zarówno bieżącymi problemami, jak i trudnościami z przeszłości. Duży wpływ na pogarszanie się samopoczucia mogą mieć sprawy związane ze zmianą płci i odnalezieniem się w nowej roli. Dlatego uważam, że wizyty u psychologa (regularne) są jak najbardziej wskazane. Zachęcam również do odwiedzenia seksuologa. Jeśli ma Pan taką możliwość, może to być psycholog-seksuolog. Warto z nim porozmawiać o seksualności, Pana samoakceptacji oraz trudności społecznych, jakie wynikają z Pana decyzji. Praca ze specjalistami może pomóc Panu poradzić sobie z obecnym stanem i znaleźć rozwiązania dla problemów. Na wizycie u psychiatry warto poruszyć problem depresji. Wspomina Pan o nim wielokrotnie, natomiast nie pisze, czy zaburzenie było zdiagnozowane przez lekarza psychiatrę oraz w jaki sposób było leczone. Rozmowa z psychiatrą na ten temat może pomóc Panu zrozumieć, co się z Panem dzieje oraz jak może Pan sobie pomóc. Wsparciem w leczeniu Pana problemów będą spotkania z psychologiem i seksuologiem oraz korzystanie z pomocy rodziny, z którą warto omawiać trudne zagadnienia. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty